Trwająca od ponad trzech tygodni blokada Uniwersytetu Sofijskiego, zorganizowana przez grupę studentów domagających się dymisji rządu i natychmiastowych wyborów parlamentarnych, zakończyła się i w poniedziałek zajęcia zostały wznowione.
Decyzję o umożliwieniu prowadzenia zajęć okupujący podjęli na posiedzeniu w nocy z niedzieli na poniedziałek. Postanowili dłużej nie przeszkadzać innym w nauce, ale jednocześnie oświadczyli, że "to nie koniec okupacji". Zapowiedzieli również udział w antyrządowych protestach i organizowanie demonstracji. Najbliższa ma się odbyć we środę.
Władze uczelni kilkakrotnie przestrzegały, że uniwersytet ponosi z powodu blokady poważne straty finansowe. Przerwano m.in. płatne kursy dla kandydatów na studia, odwołano też kilka międzynarodowych konferencji.
Niespełnione żądania
Protestujący domagają się dymisji rządu oraz nowych wyborów parlamentarnych. Żądają też "przywrócenia moralności w polityce".
Okupacja auli Uniwersytetu Sofijskiego rozpoczęła się bojkotem wykładu profesora wydziału prawa Dimitra Tokuszewa, który jednocześnie jest przewodniczącym Trybunału Konstytucyjnego. Według kilkudziesięcioosobowej grupy studentów Tokuszew ponosi moralną odpowiedzialność za orzeczenie TK z września br., zgodnie z którym kontrowersyjny biznesmen i magnat medialny Delian Peewski pozostaje posłem.
Po fali antyrządowych protestów Peewskiego jeszcze w czerwcu br. Zgromadzenie Narodowe odwołało z funkcji szefa Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Bułgarzy jednak chcą odwołania całego rządu.
Autor: EFr/jk / Źródło: PAP