"To zbrodnia przeciw ludzkości". Jaceniuk chce międzynarodowego sądu dla winnych katastrofy

"To zbrodnia przeciwko ludzkości"
"To zbrodnia przeciwko ludzkości"
Arsenij Jaceniuk chce, by odpowiedzialni za katastrofę byli sądzeni w Hadze

- To zbrodnia przeciwko ludzkości. Wszystkie czerwone linie zostały przekroczone. Jesteśmy na linii ostatecznej - oświadczył Arsenij Jaceniuk, komentując możliwe zestrzelenie malezyjskiego samolotu na terenie Ukrainy. Premier zapowiedział, że zrobi wszystko, by kraj "przeszedł do stanu najwyższej gotowości".

- Bandyci są wspierani przez Rosję. Ich celem jest przeprowadzenie akcji dywersyjnej w celu dalszej destabilizacji sytuacji na Ukrainie - mówił Jaceniuk na piątkowej konferencji prasowej.

Dodał też: Wczorajsza straszna tragedia wnosi do naszego życia korektę. Rosjanie się doigrali. Jest to międzynarodowe przestępstwo, za które powinno się odpowiadać przed trybunałem międzynarodowym w Hadze. Premier Ukrainy zwrócił się też do międzynarodowych dziennikarzy i w imieniu ukraińskiego rządu wyraził kondolencje dla bliskich osób, które "zostały zamordowane przez działaczy pod kierownictwem Rosji".

Jaceniuk prosi o pomoc

Premier Ukrainy przekazał też, że rząd uruchomił działania śledcze i zwraca się z prośbą o pomoc do wszystkich rządów.

- To zbrodnia przeciwko ludzkości. Wszystkie czerwone linie zostały przekroczone. Jesteśmy na linii ostatecznej - mówił.

Jaceniuk chciałby też zwołania nadzwyczajnego posiedzenia ONZ i podkreślił, że "należy zrobić wszystko, by powstrzymać wojnę". - To wojna przeciwko Ukrainie, Europie. Po tym, jak terroryści zestrzelili malezyjski samolot, to teraz jest to też wojna przeciwko światu - zaznaczył. Dodał, że każda osoba odpowiedzialna za zbrodnie musi zostać pociągnięta do odpowiedzialności.

Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych zniknął z radarów w czwartek około godziny 15 czasu polskiego. Na pokładzie znajdowało się 298 osób - 283 pasażerów, w tym trójka niemowląt, i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.

Autor: nsz//kdj/zp / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA

Raporty: