Naczelny dowódca sił NATO w Europie generał Philip Breedlove wyraził w sobotę wątpliwości co do przestrzegania ogłoszonego na wschodzie Ukrainy rozejmu między wojskami ukraińskimi a prorosyjskimi separatystami. Na Ukrainie wciąż są wojska rosyjskie - dodał.
- To rozejm tylko z nazwy - zauważył generał w rozmowie z dziennikarzami na marginesie posiedzenia Komitetu Wojskowego NATO w Wilnie.
Breedlove powiedział, że poziom przemocy, m.in. liczba wystrzelonych pocisków artyleryjskich, jest na wschodzie Ukrainy równie wysoka, jak przed ogłoszeniem zawieszenia broni 5 września.
Amerykański generał ma nadzieję, że podpisane w sobotę w Mińsku porozumienie o stworzeniu zdemilitaryzowanej strefy buforowej między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami pomoże w stabilizacji sytuacji.
Zaznaczył, że na Ukrainie nadal przebywają żołnierze rosyjscy. - Jeśli chodzi o siły armii rosyjskiej, to ciągle są one na Ukrainie - powiedział Breedlove. Nie podał liczby tych żołnierzy.
Mińskie memorandum
Przedstawiciele władz w Kijowie i prorosyjskich separatystów zawarli w sobotę w Mińsku porozumienie, przewidujące między innymi zawieszenie broni i utworzenie 30-kilometrowej zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy.
Mimo podpisania memorandum dochodzi do pojedynczych starć na wschodzie, m.in. w okolicach Mariupola.
Jak poinformowało w sobotę ONZ na Ukrainie od początku trwania konfliktu zginęło 3219 osób, a 8 198 zostało rannych.
At least 3,219 killed and 8,198 wounded in eastern #Ukraine as of 16 September #OHCHR #WHO #UN— UN in Ukraine (@UN_Ukraine) wrzesień 19, 2014
Autor: kło/tr / Źródło: PAP, Ukraińska Prawda
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru