"Takich ataków możemy się spodziewać w przyszłości"

Aktualizacja:
Dukaczewski: takie ataki moga się powtórzyć
Dukaczewski: takie ataki moga się powtórzyć
TVN24
Dukaczewski: takie ataki moga się powtórzyćTVN24

- Takich ataków możemy się spodziewać w przyszłości - ostrzegał w "Faktach po Faktach" gen. Marek Dukaczewski. Nie wykluczył, że cele mogą być typowane także w Polsce. Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych komentował sprawę nieudanego zamachu na samolot linii Northwest Airlines sprzed kilku dni. - Należy robić wszystko, aby móc (takim atakom) skutecznie przeciwdziałać - dodał.

25 grudnia na pokład samolotu linii Northwest wszedł Umar Faruk Abdulmutallab. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na lotnisku nie odkryły, że 23-letni Nigeryjczyk ma ze sobą materiał wybuchowy - pentryt. Plan Abdulmutallaba nie powiódł się jednak. Nie udało mu się zdetonować ładunku.

Jak Nigeryjczyk dostał się na pokład?
Jak Nigeryjczyk dostał się na pokład?TVN24

Generał Marek Dukaczewski zwrócił uwagę na jedną rzecz dotyczącą niepowodzenia całej akcji. - To, że jest to nieudana akcja, nie jest sukcesem służb, tylko nieudolnością wykonawcy - podkreślił.

Krzysztof Liedel z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas zwrócił z kolei uwagę na to, że Nigeryjczyk wniósł na pokład samolotu komponenty materiałów wybuchowych. - To jest nowy sposób na omijanie systemów bezpieczeństwa na lotniskach przez terrorystów - zaznaczył. Zdaniem Liedla konieczne jest znalezienie nowych technicznych rozwiązań, które pozwolą na wychwytywanie tych komponentów, które mogą służyć do skonstruowania bomby.

Jak wszedł na pokład?

Goście "Faktów po Faktach" zastanawiali się również jak było w ogóle możliwe, że Nigeryjczykowi udało się niepostrzeżenie wnieść materiały wybuchowe. - (...) Pytaniem jest, jak osoba, która przewijała się w materiałach operacyjnych służb amerykańskich, dostała się na pokład samolotu - zastanawiał się Liedel.

Liedel: zmieniają się działania antyterrorystów
Liedel: zmieniają się działania antyterrorystów

A gen. Dukaczewski próbował na to pytanie odpowiedzieć. Przypomniał, że prezydent USA Barack Obama w dwóch sprawach zajął kategoryczne stanowisko.

- Pierwsza dotyczy baz danych. Amerykanie posiadają bazę Tide (Terrorist Identities Datamart Environment - red.), która zawiera 550 tys. nazwisk osób podejrzanych o terroryzm - tłumaczył Dukaczewski. Dodał, że wobec 14 tys. osób z tej bazy stosuje się "szczególne sposoby kontroli", a 4 tys. osób są w kategorii "no fly", czyli nie mogą latać.

- Ten Nigeryjczyk został wpisany do bazy dużej. Nie ma żadnych innych informacji, które dawałyby prawo służbom do przeniesienia go do innej kategorii - podkreślił Dukaczewski.

Były szef Wojskowych Służb Informacyjnych mówił też o drugiej kwestii, na którą zwracał uwagę Obama. - To jest absolutnie skandaliczny sposób kontroli szczegółowej (na lotniskach) - podkreślił.

Służby są problemem?

Ze swojej strony Liedel zwrócił uwagę na "reaktywność działania służb antyterrorystycznych". - Terroryści wymyślają sposób jak oszukać system, my to analizujemy i wymyślamy (...) jak temu zapobiegać. Od dwóch-trzech lat zmienia się ta filozofia na bardziej proaktywną, a więc wyprzedzamy działania terrorystów - podkreślił.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24