Działająca od prawie roku szwedzka organizacja Missing People, nie czekając na działania policji, odnalazła już 50 zaginionych osób. Wolontariusze przeczesują lasy, nurkują w jeziorach, a w poszukiwaniach wykorzystują psy tropiące.
- Mamy już 50 oddziałów w całej Szwecji, liczba wolontariuszy wynosi sześć tysięcy i cały czas rośnie - mówi Jerri Kangasniem, który na początku 2012 roku w Goeteborgu założył organizację pozarządową Missing People.
Ostatnio grupa wolontariuszy powiększyła się o 1,5 tysiąca osób po tym, jak na początku listopada dzięki wysiłkom wolontariuszy odnaleziono całą i zdrową zaginioną 9-letnią dziewczynkę. Prawdopodobnie została ona wcześniej uprowadzona przez nieznanego mężczyznę.
Ruch masowy Historia Missing People zaczęła się od lokalnej akcji poszukiwawczej zaginionego 19-latka, który jak się później okazało, utopił się w rzece. "- Niedługo potem zaginęła kolejna osoba. Wówczas stwierdziliśmy, że brakuje organizacji koordynującej poszukiwania prowadzone przez ochotników - opowiada Kangasniem. Aby zostać członkiem organizacji, trzeba mieć ukończone 18 lat. - Naszymi wolontariuszami są bardzo różni ludzie w różnym wieku. Przy jednej ze spraw współpracowały z nami nawet trzy panie emerytki, które poruszały się przy pomocy balkoników - mówi założyciel Missing People. Każda lokalna grupa poszukiwawcza wyposażana jest w mapy, latarki i kamizelki. Wśród wolontariuszy są również płetwonurkowie, a także osoby z psami tropiącymi. Według gazety "Expressen", Missing People można nazywać "nowym ruchem społecznym". Zdaniem wielu komentatorów zaangażowanie Szwedów w poszukiwanie zaginionych może mieć związek z popularnością w tym kraju powieści kryminalnych.
Niedociągnięcia Szwedzka policja, choć jest zadowolona z efektów pracy wolontariuszy, obawia się ich braku doświadczenia. - Istnieje ryzyko, że będą zacierać ślady - twierdzi Anders Leicht z policji w mieście Joenkoeping, gdzie niedawno również powstał lokalny oddział organizacji. Według policjanta, do zacierania śladów mogło dojść właśnie w przypadku odnalezienia 9-letniej dziewczynki. Dziecko prawdopodobnie miało na sobie ślady mężczyzny, który je uprowadził. W Szwecji rocznie zgłaszane jest policji zaginięcie 7 tysięcy osób, co oznacza, że każdego dnia znika około 20 osób.
Autor: mk/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook