Na targowisku pod Peszawarem w Pakistanie można znaleźć wszystko. Między innymi części zapasowe do śmigłowców NATO, amerykańskie kamizelki kuloodporne, puszkowaną żywność zza oceanu i wiele wiele innych rzeczy. Cała okolica żyje z tego, co "wypada" z ciężarówek wiozących sprzęt dla sił ISAF w Afganistanie.
- Ludzie przyjeżdżają tutaj z powodu amerykańskiego sprzętu. Jest bardzo dobrej jakości i tani - twierdzi miejscowy sklepikarz Hanif Shah.
Części umundurowania, buty, narzędzia, latarki, sprzęt medyczny i biurowy pochodzące zza oceanu są bardzo cenione w północno-wschodnim Pakistanie, ponieważ są zdecydowanie lepsze od większości lokalnych towarów.
Zyskowny szaber
Wśród rzeczy na straganach można też znaleźć instrukcje dla żołnierzy jak unikać przydrożnych bomb. W ubiegłym roku nakręcono film, ukazujący szefa pakistańskich talibów, jeżdżącego amerykańskim Humvee, skradzionym z jednych z transportów.
Wszystkie materiały ułatwiające życie miejscowym, pochodzą z rabunku dokonywanego na transportach jadących przez Pakistan do sił ISAF w Afganistanie. Przygraniczne regiony są pozbawione normalnej władzy sądowniczej i nadzoru policji, ciężarówki są więc traktowane jak własność niczyja. Codziennie przez okolice Peszawaru przetaczają się pojazdy wiozące setki kontenerów, jest więc z czego wybierać.
Przedstawiciele NATO podają, że kradzieże sprzętu transportowanego przez Pakistan nie wpływają na funkcjonowanie sił ISAF.
Źródło: APTN