Sprzedawał "detektory bomb" z kawałka plastiku. Dorobił się milionów

Funkcjonariusz po lewej trzyma detektor. To małe ciemne urządzenie z dwoma wystającymi prętami, które miały ruszać się i wskazywać obecność bombyUS Navy

Brytyjski sąd uznał winnym oszustwa biznesmena Jamesa McCormicka. Produkowane przez jego firmę detektory bomb miały z łatwością wykrywać ładunki wybuchowe nawet przez ściany. Masowo kupował je między innymi rząd Iraku. Detektory były jednak oszustwem i nie miały w sobie nawet jednego działającego podzespołu elektronicznego.

Sąd w Londynie na razie uznał McCormicka winnym. Wyrok ma zapaść dopiero drugiego maja.

Magiczne wykrywanie bomb

Biznesmen zarobił na swoim oszustwie prawdopodobnie ponad sto milionów dolarów. Swoje fałszywe detektory bomb produkował już w latach 90 w USA. Eksperci szybko jednak ustalili, że równie dobrze bomby można by wykrywać magiczną różdżką i firmę McCormica zamknęło FBI.

Biznesmen nie został jednak aresztowany i kilka lat później wznowił swoją działalność w Wielkiej Brytanii. Złote żniwa zaczęły się dla niego po wybuchu wojny w Iraku. Zmagający się z falą zamachów bombowych kraj zaczął masowo kupować detektory ADE 651, wydając na ten cel 85 milionów dolarów.

Urządzenie McCormicka trafiło do wszystkich służb w Iraku. Jego wykorzystanie polegało na machaniu nim w pobliżu np. samochodu. Korzystając z niezwykle zaawansowanej technologii urządzenie miało "wyczuwać" znajdujący się w pobliżu ładunek wybuchowy. Co ciekawe, urządzenie miało nie wymagać żadnych baterii i działało wyłącznie dzięki "energii statycznej" operatora.

Moc przekonywania pieniędzy

Eksperci przez lata ostrzegali, że ADE 651 to nic innego jak atrapa warta około 20 dolarów, w której nie ma nawet odrobiny elektroniki, a wykrywanie za jej pomocą bomb to kwestia czystego przypadku. Pomimo tego Irak masowo kupował detektory.

Jak się okazało, istotny udział w tym miał szef specjalnego dyrektoriatu ds. zwalczania bomb w Irackim MSW. Generał Dżihad al-Dżabiri zawzięcie bronił ADE 651, odrzucając ostrzeżenia zachodnich ekspertów, twierdząc, że to on najlepiej na świecie zna się na wykrywaniu bomb. Obecnie siedzi w areszcie i czeka na proces za korupcję.

Nie wiadomo ile osób mogło stracić życie z powodu niedziałającego urządzenia McCormicka. Detektorem ADE 651 rutynowo sprawdzano np. samochody na rogatkach miast, czy miejsca publiczne przed większymi zgromadzeniami.

Autor: mk/rs / Źródło: Independent, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Navy