Jeden z największych samolotów transportowych świata, amerykański C-17 Globemaster III, rozbił się na Alasce. Maszyna wykonywała w czwartek nad ranem czasu polskiego lot treningowy przed pokazami lotniczymi. Cała czteroosobowa załoga zginęła.
Załoga wystartowała popołudniem aby ćwiczyć przed wielkimi pokazami lotniczymi "Arctic Thunder", które są zaplanowane na najbliższy weekend w Anchorage na Alasce.
Przelecieli 3.5 kilometra
Z nieznanych przyczyn minutę po starcie maszyną runęła do lasu na przedłużeniu pasa startowego. Świadkowie mówią o powstaniu wielkiej kuli ognia w momencie uderzenia C-17 w ziemię. Wrak całkowicie spłonął, a kolumna dymu była widoczna z całego Anchorage.
- Wybuch była naprawdę wielki. Moja żona pomyślała, że to eksplozja jądrowa - powiedział świadek, Roger Herrera.
Sprawny gigant
C-17 jest jednym z największych samolotów na świecie. 228 maszyn tego typu lata na całym świecie. Ich flota jest kluczowa dla zapewnienia amerykańskiej armii zdolności działania na całym globie.
Globemastery mogą przewieźć około 70 ton ładunku na niemal 4.5 tysiąca kilometrów. Ze względu na swoją zdolność widowiskowego bardzo szybkiego startu z krótkich pasów startowych, są często wykorzystywane podczas pokazów lotniczych.
Źródło: Anchorage Daily News
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force