Ogólnoświatowa fascynacja Harrym Potterem ma swoje ciemne oblicze: wielbiciele czarodzieja bardzo chętnie kupują sowy, a potem nie potrafiąc się nimi opiekować, porzucają je.
Dlaczego sowy? Ponieważ w powieściach J.K.Rowling odgrywają one rolę posłańców, a sam główny bohater był właścicielem sowy śnieżnej (Bubo scandiacus) o imieniu Hedwiga.
Wyglądały wspaniale w filamch o Harrym Potterze, ale trzeba lat, żeby je wyszkolić. Dzieci czytają te książki, oglądają filmy i mówią mamom i tatom, że też chcą mieć taką sowę. A rodzice nie zdają sobie sprawy, jak wymagająca jest nad nimi opieka. Don Walser
- Problem w tym, że sowę każdy może kupić - mówi Don Walser, który otworzył na brytyjskiej wyspie Wight (na kanale La Manche) ostoję dla Sów i Małp. To właśnie do niego trafia wiele porzuconych ptaków.
- Wyglądały wspaniale w filmach o Harrym Potterze, ale trzeba lat, żeby je wyszkolić. Dzieci czytają te książki, oglądają filmy i mówią mamom i tatom, że też chcą mieć taką sowę. A rodzice nie zdają sobie sprawy, jak wymagająca jest nad nimi opieka - podkreślił. - W tej chwili mamy 20 sów, które przywieziono z całego kraju - dodał.
Sowy w okropnych warunkach
W zwierzęcym sanktuarium na wyspie Wight znajdują się też ptaki, które cudem uniknęły śmierci. - Jest para śnieżnych sów, zostawionych bez jedzenia w ogrodzie przez właścicieli. Zdechłyby. Niektórzy ludzie trzymają je w okropnych warunkach - powiedział Don Walser
Podobne sprawy nie są obce Królewskiemu Towarzystwu Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (RSPCA) - najstarszej tego typu organizacji na świecie, założonej w 1824 roku. Rzeczniczka RSPCA Jo Barr zwróciła uwagę, że w przeszłości, po filmach Disneya, masowo kupowano dalmatyńczyki, potem, wraz z sukcesem komiksu, serialu animowanego i fabularnych filmów fabularnych o wojowniczych żółwiach ninja, przyszła moda na żółwie.
Zaznaczyła, że RSPCA odradza kupowanie sów, które wymagają opieki i mogą żyć 20 lat.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org