To będzie koniec misji. Japońska sonda kosmiczna Kaguya rozbije się wieczorem na powierzchni Księżyca i zakończy tym samym swoją dwuletnią wyprawę badawczą. Ostatnie zadanie Kaguya wykona około 20.30 naszego czasu.
Sonda waży około trzech ton i w chwili zderzenia będzie lecieć z prędkością 6000 km na godzinę.
Nazwa Kaguya pochodzi od imienia księżniczki z japońskiej baśni z 10 wieku - księżniczka przybyła na Ziemię z Księżyca, a zaopiekowało się nią dwoje wieśniaków.
„Katastrofa” z przytupem
Inżynierowie misji zdecydowali się zakończyć ją w bardzo efektowny sposób. Wieczorem, o godzinie 20.30 naszego czasu, sonda lecąc z prędkością 6000 km/h uderzy w Księżyc. Duża masa i prędkość spowodują powstanie energii zdolnej do utworzenia całkiem sporego krateru.
Będzie błysk, ale nie w Polsce
Zderzenie może być obserwowane z Ziemi, a błysk wydzielanej energii powinien być na tyle jasny, że bez problemów da się go dojrzeć przez małe nawet teleskopy.
Niestety, w Polsce o godzinie 20.30 jest jeszcze jasno, a Księżyc znajduje się pod horyzontem. Szanse na zobaczenie tego ciekawego zjawiska mają tylko obserwatorzy znajdujący się we wschodniej Azji, Australii i Nowej Zelandii.
Szukała kraterów z wodą
Kaguya to zasłużona japońska sonda. Od października 2007 roku krąży wokół Księżyca. Głównym zadaniem misji było wykonanie dokładnych map powierzchni Srebrnego Globu z uwzględnieniem zacienionych kraterów, w których może zalegać zamrożona woda. Dodatkowo Kaguya wykonała dokładne pomiary pola grawitacyjnego Księżyca.
Sonda była zasilana z baterii słonecznych. Jej wyposażenie to cały zestaw specjalistycznych urządzeń: spektrometry, teleskop zwykły i do badania zorzy polarnej Ziemi, magnetometr, kamery i wiele innych.
Źródło: Sekcja dokumentacji i analiz, PAP
Źródło zdjęcia głównego: SDiA, JAXA