Chaos komunikacyjny, wstrzymane loty, mnóstwo wypadków i 18 zabitych - takie są skutki potężnej burzy śnieżnej nad centralnymi stanami USA.
Olbrzymia burza śnieżna przechodząca przez centralne stany USA, przyniosła chaos komunikacyjny od Teksasu po Minnesotę - poinformowało BBC. Na oblodzonych drogach dochodziło do wypadków, w których zginęło 18 osób (najwięcej w Kansas i Nebrasce). Warunki pogodowe zmusiły władze do odwołania stu lotów z lotniska w Minneapolis.
Amerykańscy meteorolodzy ostrzegają przed możliwymi burzami śnieżnymi w stanach: Iowa, Kansas, Minnesota, Missouri, Nebraska, Północna Dakota, Oklahoma, Południowa Dakota, Teksas i Wisconsin.
Ostrzegają przed niepotrzebnymi podróżami
Synoptycy radzą też, by nie udawać się w niepotrzebne podróże, bo podróż w śnieżycy obarczona jest wielkim ryzykiem. Przykładem skutków jazdy w śnieżycy może być np. Oklahoma, gdzie podczas ogromnej zawiei doszło do karambolu. W ciągu zaledwie kilku minut spadło tam kilkadziesiąt centymetrów białego puchu, a widoczność była praktycznie zerowa. Kierowcy samochodów jeden po drugim tracili nad nimi panowanie na śliskiej nawierzchni. W końcu jedno auto uderzyło w drugie, kolejne nie wyhamowały i na autostradzie ustawił się rząd 20 rozbitych pojazdów. Na szczęście obyło się bez ofiar - w fatalnych warunkach kierowcy jechali bardzo powoli.
Wszędzie biało
Oklahoma, znajdująca się w środkowych Stanach, została dotknięta atakiem zimy na kilka dni po tym, jak zawieje dały znać o sobie na wschodnim wybrzeżu. W Wirginii został nawet ogłoszony stan klęski żywiołowej. Na drogach doszło do setek wypadków i stłuczek, a burze śnieżne uznane zostały za największe w historii tego regionu. Dziesiątki tysięcy ludzi pozbawione były prądu, zginęły co najmniej trzy osoby.
Źródło: TVN24, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters