W czasie, gdy potentat rynku myszy komputerowych ogłosił wyprodukowanie miliardowej myszy, świat coraz bardziej odchodzi od jej idei. I wszystko wskazuje na to, że niebawem obędziemy się bez podręcznego "gryzonia". Co go zastąpi? Być może myślowy interfejs.
Czterdzieści lat temu mysz komputerowa ujrzała światło dzienne podczas prezentacji technologii w San Francisco. Dziecko Douga Engelbarta z Uniwersytetu Stanforda przeszło ogromne przemiany, stając się najpopularniejszym po klawiaturze narzędziem komunikacji z komputerem.
I choć początkowo była zrobiona z drewna i nie nazywała się "myszką", zdobyła wielkie grono zwolenników. - Mysz wygrywała w każdej kategorii testów - przypomina Engelbart. - Była szybsza od innych urządzeń, powodowała mniej błędów podczas obsługi.
Bardzo watpię w to, że będziemy wogóle używali myszy za 40 lat. Steve Prentice, analityk z firmy Gartner
Czas zmian
Początkowo wyposażona w kulkę, która wskazywała sensorom ruch po podkładce, z czasem otrzymała sensor optyczny. Stała się lekka, niewielka, a nawet bezprzewodowa. A co również istotne - produkowana przez wiele firm, przez co bardzo tania.
Stała się tak powszechna, że firma Logitech, jeden z przodujących jej producentów ogłosił właśnie wyprodukowanie miliardowej myszki w swojej fabryce. Jednak wydaje się, że jej lata są policzone.
Zdaniem niektórych ekspertów stanie się tak w ciągu najbliższych lat. - Bardzo wątpię w to, że będziemy w ogóle używali myszy za 40 lat - powiedział ostrożnie Steve Prentice, analityk z firmy Gartner.
Co w zamian?
I chociaż dziś trudno sobie wyobrazić komputer bez myszki (nie mówiąc o monitorze czy klawiaturze), wiele rozwiązań ją zastępujących już istnieje. Do najpopularniejszych należą tzw. touchpady, czyli dotykowe płytki czy tablety, obsługiwane specjalnym piórkiem.
Specjaliści uważają jednak, że to dotykowe ekrany (jak w popularnym IPhonie, telefonie firmy Apple) przejmą mysie zadania obsługi komputera. Niektórzy idą jeszcze dalej sądząc, że komputery będą za pomocą kamer rozpoznawać nasze gesty, a mikrofonów słuchać komend. Pierwsze kroki do tego zostały już poczynione (np. kolejne odsłony Windowsa miały funkcję rozpoznawania mowy, a w systemie Vista działa to już całkiem nieźle).
A może umysłem...
- Ludzie są bardzo zainteresowani w ułatwieniu im kontaktu z komputerem - powiedział niedawno Bill Gates, założyciel firmy Microsoft. A co może być prostsze niż sterowanie komputerem za pomocą własnych myśli?
I może brzmi to jak science-fiction, ale naukowcy nie próżnują. Powstało już nawet urządzenie komercyjne "The Emotiv Epoc headset" pozwalające na obsługę gier komputerowych za pomocą myśli i emocji. Czy gdy pojawi się w sprzedaży w przyszłym roku, zrewolucjonizuje nasze komputery, jak dokonała tego myszka?
Źródło: telegraph.co.uk, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu