Prokuratura w Salerno na południu Włoch wszczęła dochodzenie w sprawie śmierci 64-letniego mężczyzny, który zmarł po zaszczepieniu przeciwko nowej grypie. Z kolei ze Słowenii dotarła wiadomość o przypadku zatrzymania akcji serca kilka minut po szczepieniu.
Włoska prokuratura interesuje się 16 osobami, w tym dwoma menedżerami koncernu Novartis - producenta szczepionki. Dziennik "La Repubblica" napisał, że nie jest wykluczone postawienie zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci przedstawicielom koncernu oraz 14 lekarzom.
Nagłe pogorszenie po szczepionce
Mężczyzna zmarł przed 20 dniami, a okoliczności jego zgonu nie są jasne. Wiadomo jedynie, że cierpiał na astmę oskrzelową i dlatego postanowił się zaszczepić przeciwko wirusowi A/H1N1.
Dwa dni po zaszczepieniu stan jego zdrowia nagle się pogorszył. Z wysoką gorączką i po utracie przytomności trafił do szpitala. Zmarł po ośmiu dniach agonii. W celu ustalenia szczegółów przeprowadzona zostanie ekshumacja zwłok. Na wniosek rodziny zmarłego śledczy wyjaśnią, czy śmierć nastąpiła w wyniku reakcji na szczepionkę , czy też był to tragiczny przypadek.
We Włoszech, według informacji resortu zdrowia, minął już szczyt zachorowań na nową grypę. Zachorowało na nią ponad 3 miliony ludzi. Zaszczepiło się do tej pory około pół miliona osób.
Serce stanęło po szczepieniu
Z kolei słoweński resort zdrowia poinformował, że u 77-letniej Słowenki doszło do zatrzymania akcji serca kilka minut po tym, gdy zaszczepiono ją przeciw grypie A/H1N1. Kobietę udało się uratować, w tej chwili przebywa w szpitalu. Tym razem nie chodzi o lek koncernu Novartis, ale o produkt GlaxoSmithKline. Ewentualny związek między problemami z sercem a szczepionką jest badany.
Na grypę A/H1N1 zmarły dotąd w Słowenii dwie osoby. U setek chorych stwierdzono zakażenie wirusem A/H1N1. Program szczepień ruszył w tym kraju przed dwoma tygodniami. Zaszczepiono dotąd ok. 30 tys. osób.
Źródło: PAP