Siły NATO na stałe w Europie Wschodniej? "Musimy wszyscy zrewidować niektóre decyzje"

Czas na poważne zmiany w podejściu NATO do obronności w EuropieRAF, marine.de, Wojsko Polskie

W rezultacie wzrastającego napięcia między Rosją i Ukrainą, Sojusz będzie musiał rozważyć stałe stacjonowanie swoich sił w Europie Wschodniej - zapowiada naczelny dowódca sił NATO w Europie, gen. Philip Breedlove. Podkreśla jednocześnie, że działania Sojuszu "nie mają na celu prowokowania Rosji".

Zapytany, czy Sojusz może być zmuszony do stałego stacjonowania swoich żołnierzy w Europie Wschodniej, Breedlove odparł: Sądzę, że jest to coś, co będziemy musieli rozważyć i przygotować do przedyskutowania przez przywódców naszych krajów, aby przekonać się, jakie mogą być tego konsekwencje.

Gotowość i zdolność do reakcji

Przywódcy krajów NATO mają spotkać się na szczycie w Walii na początku września br.

Gen. Breedlove powiedział też, że w ramach przygotowań do szczytu ministrowie spraw zagranicznych i obrony a także dowódcy wojskowi krajów NATO zbadają, czy obecność Sojuszu w Europie jest odpowiednia.

- Musimy przyjrzeć się naszej gotowości, zdolności do reakcji i rozmieszczeniu naszych sił, aby być zdolnymi do sprostania nowemu paradygmatowi, którego byliśmy świadkami na Krymie i teraz na wschodniej granicy Ukrainy - powiedział Breedlove. Dodał, że kroki, które Sojusz Północnoatlantycki dotychczas podjął, miały na celu wsparcie jego wschodnich krajów członkowskich.

- Są to posunięcia o charakterze defensywnym i mają na celu wsparcie naszych sojuszników, a nie prowokowanie Rosji. Utrzymujemy łączność na każdym szczeblu - oświadczył.

"Strategiczny punkt ciężkości"

Zdaniem Breedlove'a, przesunięcie przez Stany Zjednoczone "strategicznego punktu ciężkości" w kierunku Azji nie będzie miało wpływu na ich zaangażowanie wobec NATO i wspólnej obrony. Przyznał jednak, że liczba żołnierzy USA w Europie jest obecnie o ok. 75 proc. mniejsza niż w czasach "zimnej wojny". - Musimy wszyscy zrewidować niektóre decyzje, które podjęto po zakończeniu zimnej wojny - powiedział naczelny dowódca sił NATO w Europie.

Wcześniej Breedlove wyraził przekonanie, że regularne rosyjskie wojska nie wejdą na wschód Ukrainy, gdyż Moskwa jest w stanie osiągnąć swoje cele w inny sposób.

Reuters przypomina, że NATO już uzgodniło szereg krótkoterminowych pobytów swoich żołnierzy w krajach Europy Wschodniej, w tym w Polsce, Rumunii i krajach bałtyckich, ale mają one potrwać jedynie do końca br. NATO dało też jasno do zrozumienia, że nie będzie walczyć w obronie Ukrainy i zamiast tego, umacnia swoje siły w krajach członkowskich sąsiadujących z tym państwem.

Autor: jl/i/zp / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: RAF, marine.de, Wojsko Polskie