Główna siedziba Komisji Europejskiej, w której w poniedziałek wybuchł groźny pożar, pozostaje zamknięta z powodów bezpieczeństwa. Największe straty ogień spowodował na dwóch ostatnich piętrach.
Wciąż nieznane są przyczyny pożaru. Na dwa ostatnie piętra ogień przedostał się - według wstępnych ocen - wewnętrznymi instalacjami z podziemi lub parteru, gdzie zapaliła się - prawdopodobnie w wyniku spięcia - skrzynka elektryczna.
Nikomu nic się nie stało
Choć pożar wyglądał groźnie, a nad dachem unosiły się ogromne kłęby dymu, to nikt nie został ranny. Przewodniczący KE Jose Manuel Barroso, komisarze i cały personel - w sumie około 2 tys. osób - zostali ewakuowani.
We wtorek zarówno Barroso, jak i inni komisarze wraz ze swymi gabinetami pracują w innym gmachu.
Wybudowany w latach 60. czteroramienny budynek Berlaymont to historyczna siedziba Komisji Europejskiej, miejsce pracy komisarzy, ich gabinetów, służb prasowych, a także akredytowanych dziennikarzy. W 2004 roku otwarto ją po wieloletniej i kosztownej renowacji.
Źródło: PAP