Zwłoki siedmiu egipskich chrześcijan uprowadzonych w Bengazi znaleziono w poniedziałek na plaży we wschodniej Libii - informują przedstawiciele służb bezpieczeństwa i okoliczni mieszkańcy. Było to już drugie w tym roku takie zajście, przypominające egzekucję.
Funkcjonariusz policji powiedział agencji Reutera, że Egipcjan zabito strzałami w głowę. Agencja zwraca uwagę, że we wschodniej Libii zabójstwa, porwania i zamachy bombowe zdarzają się często.
Od drzwi do drzwi
Z zeznań świadków wynika, że do budynku w Bengazi wdarła się grupa uzbrojonych ludzi. Chodzili od drzwi do drzwi, pytając, czy mieszkańcy są chrześcijanami czy muzułmanami, po czym wyprowadziła stamtąd Egipcjan. Żadne z ugrupowań ekstremistycznych nie wzięło dotąd odpowiedzialności za ten zamach.
W zeszłym miesiącu na plaży w odległości 100 km na zachód od Trypolisu nieznani sprawcy zastrzelili Brytyjczyka i Nowozelandkę.
Bezlitośni terroryści
Reuters zwraca uwagę, że we wschodniej Libii aktywne jest islamistyczne ugrupowania Ansar al-Szaria. Jego odłam w Bengazi znalazł się na waszyngtońskiej liście organizacji terrorystycznych.
Autor: msz/kka / Źródło: PAP