Siedem lat bez aktu oskarżenia


Więziony od 2001 roku przez Amerykanów Ali Saleh Kahlah al-Marri wreszcie usłyszał zarzuty. W piątek został oskarżony o spisek polegający na dostarczeniu pomocy materialnej i zasobów Al-Kaidzie.

43-letni obywatel Kataru jest jedynym "wrogim bojownikiem" przetrzymywanym na terytorium Stanów Zjednoczonych. Został oskarżony o bycie uśpionym agentem Al-Kaidy, mimo że nigdy wcześniej nie był oskarżony o przestępstwo kryminalne czy związane z terroryzmem.

Został zatrzymany w 2001 roku w związku z podejrzeniem o fałszowanie kart kredytowych i od tamtej pory pozostawał w areszcie. Ostatnich 5 lat w ośrodku w Karolinie Południowej. Jego cela miała tam 9 na 6 stóp (ok. 2,72 na 1,84 metra) i nie miał prawa do widzenia ze swoją rodziną.

Ali Saleh Kahlah al-Marri, absolwent Bradley University w Peorii, przyleciał do USA na dzień przed zamachami z 11 września. Kilka tygodni późnej został aresztowany po tym, gdy agenci znaleźli w jego domu listę z numerami setek kart kredytowych.

Uwięzienie na wieki wieków?

W kwietniu amerykański Sąd Najwyższy miał rozpatrzyć, czy prezydent ma uprawnienia by przetrzymywać podejrzanych o terroryzm przez czas nieokreślony bez postawienia zarzutów.

Jednak w piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poprosiło SN o odrzucenie wniosku. - Ponieważ przetrzymywanie przez armię zaskarżone przez wnioskodawcę się skończyło, nie ma w tej sprawie już żadnej kontrowersji - powiedzieli prawnicy administracji Obamy. Z kolei obrońcy Al-Marriego odrzucają takie wybiegi i twierdzą, że trzeba uzyskać odpowiedź na to fundamentalne pytanie.

18 września 2001 roku wydany został dokument o nazwie Authorization for Use of Military Force i część prawników twierdzi, że daje on prezydentowi USA prawo do de facto wiecznego przetrzymywania oskarżonych o terroryzm na terenie Stanów Zjednoczonych.

Formalne oskarżenie oznacza, że Katarczyk zostanie teraz przekazany sądom cywilnym i umieszczony w cywilnym zakładzie karnym.

Źródło: CNN