Setki Tomahawków postrachem Iranu

 
Amerykanie straszą Iran setkami TomahawkówUS Navy

Co najmniej 320 pocisków manewrujących Tomahawk. Takim arsenałem w rejonie Zatoki Perskiej dysponuje w tej chwili amerykańska armia. W ich zasięgu jest praktycznie całe terytorium Iranu. A do kwietnia Pentagon planuje zwiększyć swoją rakietową siłę rażenia do ponad 430 Tomahawków. Jak podaje rosyjska agencja Interfax, takie liczby znalazły się w ujawnionej analizie taktyczno-technicznej charakterystyki sił wojenno-morskich USA w regionie.

Jak wygląda obecnie potencjał amerykański w rejonie potencjalnego konfliktu? Trzon stanowią dwie grupy uderzeniowe w składzie V Floty z lotniskowcami USS Abraham Lincoln i USS Carl Vinson na czele. Do tego dwa krążowniki (każdy ma 26 Tomahawków), cztery niszczyciele (każdy może mieć na uzbrojeniu od 8 do 56 pocisków rakietowych), a także dwa okręty podwodne: Annapolis (z 12 Tomahawkami) i Georgia (ze 154 Tomahawkami).

Do początku kwietnia, gdy w region dotrze jeszcze jedna grupa uderzeniowa (lotniskowiec Enterprise, krążownik rakietowy, trzy niszczyciele rakietowe), arsenał Tomahawków wzrośnie do ponad 430 pocisków.

Wcześniej pojawiły się też doniesienia, że do amerykańskiej bazy na brytyjskiej wyspie Diego Garcia na Oceanie Indyjskim przewieziono setki ciężkich bomb przeznaczonych do niszczenia podziemnych bunkrów.

Źródło: Interfax

Źródło zdjęcia głównego: US Navy