Czescy śledczy znaleźli niezarejestrowaną broń w palestyńskiej placówce dyplomatycznej dzień po tym, gdy w wybuchu w swojej rezydencji zginął ambasador Dżamal al-Dżamal. Czesi podtrzymują wersję, że dyplomata zginął przypadkowo.
Do wybuchu doszło w środę przed południem w dwukondygnacyjnym budynku w dzielnicy Suchdol w centrum czeskiej stolicy. Według władz palestyńskich do eksplozji doszło, gdy dyplomata próbował otworzyć stary sejf, niedawno przewieziony do jego mieszkania ze starej siedziby palestyńskiego przedstawicielstwa.
Eksplozja sejfu nastąpiła w nowej rezydencji ambasadora, znajdującej się obok nieukończonego jeszcze budynku samej ambasady. Do nowego obiektu przenoszony jest obecnie inwentarz dotychczasowej palestyńskiej placówki dyplomatycznej.
56-letni ambasador Dżamal al-Dżamal odniósł poważne obrażenia rąk i nóg. Po przewiezieniu do praskiego szpitala wojskowego i ustabilizowaniu jego funkcji życiowych lekarze wywołali u niego śpiączkę farmakologiczną. Krótko potem mężczyzna zmarł.
Wypadek, nie zamach
Źródła w czeskim rządzie sugerowały od początku, że wybuch spowodowało urządzenie zabezpieczające sejf - niektóre kasy pancerne wyposażone są w mechanizm, który w przypadku manipulowania przy zamku niszczy zawartość, np. tajne dokumenty. W czwartek policja podtrzymała tę wersję, podkreślając, że nie traktują śmierci Dżamala jako zamachu.
Pojawiły się jednak rozbieżności co do tego, dlaczego nastąpiła eksplozja. Rzecznik ambasady Nabil al-Fahel stwierdził, że sejf, który eksplodował, był używany codziennie do przechowywania gotówki. Ta wersja przeczy oświadczeniu palestyńskiego MSZ, które stwierdziło, że sejf nie był używany od co najmniej 20 lat. Według Fahela, nikt nie wiedział, że do sejfu był dołączony jakikolwiek mechanizm wybuchowy.
Skąd broń?
Czescy śledczy muszą także wyjaśnić pochodzenie broni, którą znaleźli w palestyńskiej misji dyplomatycznej. - Broń nie przeszła przez proces rejestracji w Republice Czeskiej - powiedział szef praskiej policji Martin Vondrasek, nie precyzując jednak, jaki typ i jaką ilość broni zabezpieczono. Czeskie MSZ wyraziło zaniepokojenie znaleziskiem, które gwałci postanowienia Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych. Ministerstwo zapowiedziało, że będzie się domagać od Palestyńczyków wyjaśnień w tej sprawie.
Według anonimowego palestyńskiego urzędnika, na którego powołuje się agencja Reutera, broń była nieruszana od czasów zimnej wojny.
Czeski tygodnik "Respekt" poinformował na swej stronie internetowej, że policjanci znaleźli pistolety maszynowe i inną broń, wystarczające dla "dziesięcioosobowej jednostki bojowej".
Dżamal al-Dżamal oficjalnie objął stanowisko przedstawiciela palestyńskiego w Czechach 11 października 2013 roku. Według sąsiadów dyplomata przeprowadził się do mieszkania w dzielnicy Suchdol przed zaledwie kilkoma dniami. Wszędzie stały jeszcze nierozpakowane skrzynie i meble.
Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP), uznawana przez ONZ i władze Izraela za polityczną reprezentację narodu palestyńskiego, ma sieć przedstawicielstw dyplomatycznych w krajach Europy i poza nią.
Autor: mtom/kwoj / Źródło: reuters, pap