Jest zbyt wcześnie, by mówić o trwałej "frondzie" w UE w sprawie planów przedłużenia sankcji wobec Rosji - ocenia w piątek rządowa "Rossijskaja Gazieta". Zaznacza, że w Moskwie obecnie "nie ma iluzji" w sprawie decyzji, jakie UE ma podjąć w przyszłym tygodniu.
W obliczu wygasających 31 stycznia sankcji gospodarczych wobec Rosji kraje UE "szykują się do kolejnego wyboru, czy mają "naginać się" do żądań partnerów zza oceanu" - pisze rządowy dziennik. 17 grudnia - według "RG" - przywódcy państw UE będą dyskutować o tym, "czy Stary Kontynent przejawiać ma dwulicowość wobec Rosji, do jakiej dalej zachęca Waszyngton, czy też mimo wszystko pomyśleć o własnych interesach".
Zbyt wcześnie
"W ostatnich miesiącach poszczególni politycy w różnych krajach UE mówili o tym, że aktywny udział Rosji w operacji antyterrorystycznej przeciwko Daesz (arabski akronim tzw. Państwa Islamskiego) i w uregulowaniu sprawy Syrii wymaga od Europy rewizji polityki sankcji, jeśli jest ona zainteresowana partnerskim dialogiem z Rosją" - zaznacza dziennik.
Jednak - jak przyznaje - "jest zbyt wcześnie, by mówić o trwałej "frondzie" w kwestii planów UE dotyczących przedłużenia antyrosyjskich sankcji", bowiem Europie, zaniepokojonej napływem uchodźców i wzrostem wpływów tzw. Państwa Islamskiego, "nie na rękę jest publiczne kłócenie się z Waszyngtonem z powodu Rosji".
W Moskwie "na obecnym etapie także nie mają iluzji" w kwestii działań, które UE ma podjąć - dodaje dziennik.
Sankcje dotykają zachodnich biznesmenów
Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" w artykule redakcyjnym analizuje wyniki sondażu wśród niemieckich przedsiębiorców działających w Rosji, przeprowadzonego przez Niemiecko-Rosyjską Izbę Przemysłowo-Handlową. Większość ankietowanych uznała, iż unijne sankcje zostaną przedłużone na następny rok.
"Wpływ sankcji dotyka coraz większą liczbę zagranicznych biznesmenów; w ciągu roku ich liczba się podwoiła. Największe szkody sankcje przynoszą w sferze finansów; o tym powiedziała połowa działających w Rosji niemieckich inwestorów. Ograniczenia w sferze towarów podwójnego zastosowania odbijają się na interesach prawie jednej trzeciej firm" - relacjonuje gazeta wyniki sondażu przeprowadzonego w grudniu. Wskazuje przy tym, iż - jak wynika z analizy - niemieckie kręgi biznesowe nie zamierzają opuszczać Rosji.
Pogorszenie struktury żywienia
W osobnym artykule "Niezawisimaja Gazieta" wskazuje, że embargo na produkty żywnościowe z UE (wprowadzone przez Rosję w reakcji na zachodnie sankcje) wraz z dewaluacją rubla przyczyniły się do znacznego pogorszenia struktury żywienia Rosjan w bieżącym roku. Chodzi w szczególności o spadek poniżej zalecanych norm spożycia ryb, których import spadł przy jednoczesnym wzroście eksportu ryb krajowych. Poniżej normy jest też spożycie produktów mlecznych. W ocenach Izby Obrachunkowej, cytowanych przez "NG", w przyszłym roku mogą wystąpić problemy w zastąpieniu krajową produkcją pewnych produktów mięsnych i nabiałowych, które do czasu wprowadzenia kontrsankcji sprowadzano z zagranicy.
Ambasadorowie państw UE odłożyli w tym tygodniu decyzję w sprawie przedłużenia sankcji gospodarczych wobec Rosji. Do dyskusji na ten temat może dojść na szczycie UE, który odbędzie się 17-18 grudnia w Brukseli. Według źródeł unijnych wniosek o dyskusję na temat sankcji na szczycie złożyły Włochy. Początkowo planowano, że ambasadorowie państw UE podejmą bez żadnej dyskusji wstępną decyzję o wydłużeniu sankcji o sześć miesięcy.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru