Rzecznik Al-Kaidy do Osamy: Na media w USA nie można liczyć


Rzecznik Al-Kaidy, urodzony w USA Adam Gadahn, w notce do Osamy bin Ladena skrytykował amerykańskie media i oskarżył je o brak neutralności - pisze brytyjski "Guardian" powołując się na ujawnione przez Combating Terrorism Center dokumenty przechwycone przez komandosów podczas akcji zabicia szefa Al-Kaidy.

W ubiegłym roku Osama bin Laden zastanawiał się nad wartościami, którym hołdują media i sposobem, w jaki można je propagandowo wykorzystać przy okazji 10 rocznicy ataków z 11 września.

Musimy skorzystać na tym wydarzeniu, dostarczyć nasze wiadomości do muzułmanów i celebrować zwycięstwo, które osiągnęliśmy. Musimy przywrócić im wiarę w ich naród [afgański] i zmotywować ich. Powinniśmy także zaprezentować naszą słuszną sprawę światu, szczególnie Europejczykom. Osama bin Laden

"Musimy skorzystać na tym wydarzeniu, dostarczyć nasze wiadomości do muzułmanów i celebrować zwycięstwo, które osiągnęliśmy. Musimy przywrócić im wiarę w ich naród [afgański] i zmotywować ich. Powinniśmy także zaprezentować naszą słuszną sprawę światu, szczególnie Europejczykom" - napisał szef Al-Kaidy.

"To nasza szansa, by wyjaśnić nasze motywy stojące za kontynuowaniem wojny. (...) Oni mają opcję przerwania wojny, my nie mamy żadnego wyjścia poza obroną naszego narodu" - dodał Osama bin Laden.

Początkowo sugerował skontaktowanie się z katarską telewizją Al-Jazeera. Rozmyślał też nad amerykańskimi mediami.

"Bitwa o Manhattan"

W odpowiedzi rzecznik Al-Kaidy napisał, że jeśli chodzi o "bitwę na Manhattanie" - jak nazwał ataki na WTC - stacja Fox News "jak wiesz, wpada w otchłań i brakuje jej neutralności".

"Myślałem, że kanał MSNBC może być dobrym i dość neutralnym wyborem, ale ostatnio zwolnił dwóch swoich najbardziej znanych dziennikarzy - Keitha Olbermanna i Octavię Nasser, Libankę".

To nasza szansa, by wyjaśnić nasze motywy stojące za kontynuowaniem wojny. (...) Oni mają opcję przerwania wojny, my nie mamy żadnego wyjścia, poza obroną naszego narodu. Osama bin Laden

Rozważano także skontaktowanie się z CNN, ale uznano, że ta telewizja "wydaje się współpracować z rządem bardziej niż inne (z wyjątkiem Fox News oczywiście)" - ocenił Gadahn.

Jako "w porządku" określił z kolei stację ABC. "W rzeczywistości może to być, w mojej ocenie, jeden z najlepszych kanałów. Jest zainteresowana sprawami Al-Kaidy, szczególnie dziennikarz Brian Ross, który specjalizuje się w terroryzmie. Kanał wciąż jest dumny ze swojego wywiadu z szejkiem [bin Ladenem - red.]".

Ostatecznie jednak rzecznik Al-Kaidy stwierdza, że "nie ma ani jednego kanału, którym moglibyśmy polegać, jeśli chodzi o [przekazanie] naszych wiadomości". Jego zdaniem nawet, gdyby jakieś poważne medium zdecydowało się je przekazać, mogłoby wypaczyć ich sens poprzez zaproszenie takich, a nie innych ekspertów i komentatorów.

Zdrowa konkurencja mediów

Niezależnie od tego czy i jaki materiał byłby wysłany, Gadahn sugerował wysłanie go do wielu mediów w USA, by wytworzyła się między nimi "zdrowa rywalizacja" o to, kto pierwszy przekaże informacje. "Powinny być [one] wysłane na przykład do: ABC, CBS, NBC i CNN, może PBS i VOA. Jeśli chodzi o Fox News, niech umrze ze złości".

Jak się ostatecznie okazało, rady udzielone przez rzecznika nie na wiele się Osamie przydały. Bin Laden został zabity 2 maja 2011 roku, kilka miesięcy przed rocznicą ataku na Amerykę.

Na stronach CTC opublikowano opracowanie 17 spośród 6 tys. dokumentów zabranych przez komandosów USA z kryjówki szefa Al-Kaidy. W sumie chodzi o 175 stron w języku arabskim, które po przetłumaczeniu na j. angielski zajęły 197 stron

LINK DO UJAWNIONYCH DOKUMENTÓW (treść w języku angielskim)

Źródło: "Guardian"