Rozłamowcy z IRA przyznają się do zamachu na policjanta

Aktualizacja:

IRA Kontynuacja - ta rozłamowa ekstremistyczna organizacja irlandzkich republikanów stoi za zamachem na funkcjonariusza północnoirlandzkiej policji, który zginął w poniedziałek późnym wieczorem. To kolejny odłam IRA, który zaatakował w ostatnich dniach. Poprzednio Real IRA dokonała zamachu na koszary wojskowe.

Patrol, który zaatakowała IRA Kontynuacja został ostrzelany w katolickiej dzielnicy Craigavon, miasta głębokich podziałów religijnych, położonego na północny-zachód od Belfastu.

Funkcjonariusze pojawili się po wezwaniu telefonicznym od jednego z mieszkańców. Policjant - 48-letni Stephen Carrol - został śmiertelnie trafiony w głowę, gdy wysiadał z radiowozu - podaje BBC.

– Funkcjonariusze wiedzą, jakiemu niebezpieczeństwu muszą sprostać. Nie cofnęli się, wiedzieli, że człowiek potrzebował pomocy – powiedział Hugh Orde, oficer północnoirlandzkiej policji. Według niego, policjanci "świadomi zagrożenia zachowali się właściwie", a jeden z oficerów zginął chroniąc obywateli.

To nie RIRA

Przez kilkanaście godzin nikt nie przyznawał się do zamachu na policjanta, więc pierwsze podejrzenia padły w kierunku Prawdziwej Irlandzkiej Armii Republikańskiej (RIRA), która przyznała się do sobotniego zamachu. Zginęło w nim dwóch brytyjskich żołnierzy, a dwóch cywilów, w tym Polak, zostało ciężko rannych.

Do zamachu przyznała się jednak IRA Kontynuacja, która odłamała się z szeregów Irlandzkiej Armii Republikańskiej w 1986 r. wobec jej coraz bardziej ugodowej pozycji polegającej m.in. na wchodzeniu do parlamentu irlandzkiego.

Pokój nie jest zagrożony

Sobotni atak był pierwszym tego typu aktem agresji od siedmiu lat, gdy zabity został protestancki robotnik i pierwszym od dwunastu lat, gdy zginęli brytyjscy żołnierze.

Jeszcze w poniedziałek premier Gordon Brown odwiedzając Irlandię Północną, przekonywał, że pokój na wyspie nie jest zagrożony i sobotni zamach tego nie zmieni. Kilka godzin później w Craigavon padły strzały, co wzmocniło obawy brytyjskich i irlandzkich polityków, którzy obawiają się powrotu fali przemocy w Irlandii Północnej

Ekstremiści nie chcą porozumienia

Prawdziwa IRA (Real IRA), ugrupowanie, które przyznało się do sobotniego zamachu, to radykalny odłam Irlandzkiej Armii Republikańskiej, który jest przeciwny porozumieniu pokojowemu. W 1998 r. zakończyło ono trwający ponad 30 lat otwarty konflikt między katolikami a protestantami.

RIRA powstała w 1997 roku, gdy trwały już rozmowy pokojowe, a rok później zorganizowała w mieście Omagh w Irlandii Północnej zamach, w którym zginęło ok. 30 osób. Protestanckie ugrupowania paramilitarne jak dotąd dotrzymały zawieszenia broni, które ogłosiły w 1994 roku.

Źródło: BBC, Reuters, PAP