Do Abchazji przyleciało w piątek 27 rosyjskich myśliwców - tak twierdzi gruziński minister spraw zagranicznych Grigol Waszadze. Całej sprawie stanowczo zaprzeczyła strona abchaska.
Grigol Waszadze powiedział, że 27 myśliwców znajduje się obecnie w byłej sowieckiej bazie lotniczej w Gadaucie. Jego zdaniem stanowi to pogwałcenie układu z 1999 roku o siłach konwencjonalnych w Europie oraz jest skierowane przeciwko Gruzji.
Żadne rosyjskie samoloty wojskowe nie stacjonują ani na terytorium Abchazji, ani na terytorium Osetii Południowej Aleksander Drobyszewski
Co na to Abchazja? Tamtejszy wiceminister obrony Garr Kupalba zdecydowanie zaprzeczył, jakoby w Gudaucie znajdowały się rosyjskie myśliwce. Podkreślił, że rosyjska baza nie była wykorzystywana od 1993 roku.
Kupalba dodał, że Abchazja i Rosja prowadziły w Moskwie rozmowy o współpracy wojskowej. - Jeśli zapadnie decyzja o reaktywowaniu bazy, ogłosimy to oficjalnie - powiedział.
Gruzja nieodpowiedzialna
Podobnie całej sprawie zaprzecza Rosja. Rzecznik tamtejszych sił lotniczych płk Aleksandr Drobyszewski nazwał oświadczenia gruzińskiego polityka jako "nieodpowiedzialne". - Żadne rosyjskie samoloty wojskowe nie stacjonują ani na terytorium Abchazji, ani na terytorium Osetii Południowej - powiedział agencji Interfax.
Rosja bazuje w Abchazji
Końcem stycznia pojawiły się informacje, że Rosjanie chcą wybudować w Abchazji nad Morzem Czarnym, swoją bazę marynarki wojennej.
Źródło: PAP