W ciągu kilkunastu godzin po staranowaniu tłumu widzów przez pędzący "monster truck", umierają kolejne osoby. Według najnowszych informacji wypadek w Meksyku kosztował życie dziewięcioro ludzi. 12 kolejnych jest krytycznie rannych. Kierowca pojazdu był pod wpływem alkoholu.
Do tragicznego wypadku doszło na pokazach lotniczych w mieście Chihuahua na północy Meksyku. "Monster truck", czyli mały samochód ciężarowy zmodyfikowany poprzez dodanie potężnego silnika oraz wielkich kół, wykonywał numer polegający na miażdżeniu wraków mniejszych samochodów.
Alkohol czy wypadek?
Pojazd pokonał przeszkodę raz bez problemu, ale po nawróceniu i wjechaniu na wraki ponownie coś poszło nie tak.
Kierowca stracił kontrolę nad "monster truckiem" i skręcił w kierunku tłumu. Nie zwalniając wbił się w ciżbę widzów. "Monster truck" zatrzymał się dopiero po zderzeniu z ciężarówką. Jedną z rozważanych przyczyn wypadku jest to, że kierowca nie był w stanie zmniejszyć obrotów i zwolnić z powodu awarii mechanicznej. Władze podały jednak, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu i został zatrzymany.
Pod liczącymi 1,5 metra kołami pojazdu zginęło na miejscu sześć osób, w tym jedno dziecko. W kolejnych godzinach zmarły trzy dalsze osoby. 12 jest w stanie krytycznym, a kilkadziesiąt dalszych lżej rannych. W stanie Chihuaha ogłoszono żałobę.
Według części świadków podczas pokonywania przeszkody kierowca mocno uderzył głową we wnętrze pojazdu. Miał mu aż spaść kask z głowy.
Autor: mk//gak/kdj / Źródło: BBC News