Spełniły się najgorsze obawy krymskich Tatarów. Rosyjskie władze nie wydały licencji na nadawanie telewizji ATR, w związku z czym ta musiała z końcem 31 marca wstrzymać emisję programu.
ATR ma cały czas ukraińską licencję na nadawanie, ale termin na rejestrację zgodnie z rosyjskimi przepisami minął 31 marca. Roskomnadzor - organ rejestrujący media - odrzucił kilka razy wnioski ATR o rejestrację, powołując się na różne kwestie techniczne.
This is what Crimean Tatar channel ATR looks like as of midnight. Has not received license to broadcast in Russia. pic.twitter.com/Oc8VfbwAfE
Założyciel ATR Lenur Isliamow jest przekonany, że urzędnicy celowo dążyli do zablokowania możliwości nadawania przez telewizję. Władze Krymu twierdzą, że to ATR celowo opóźniał proces rejestracji, aby rozpętać wokół konflikt.
Wolny głos na okupowanym Krymie
ATR to jedyna telewizja w regionie, która nadawała nie tylko po rosyjsku, ale też w językach ukraińskim i krymskotatarskim. Wraz z nią z anteny znikają należące do tego samego holdingu kanał dla dzieci Lale oraz stacje radiowe Meidan-FM i Lider.