Rosjanie z niepokojem patrzą na doniesienia z japońskich elektrowni Fukushima, gdzie od soboty doszło już do czterech wybuchów, a poziom promieniowania przekracza normy aż 500 razy. Dlatego dniem i nocą - 24 godziny na dobę - w około 70 punktach pomiarowych badany jest poziom promieniowania w atmosferze i w wodzie na Sachalinie, na Dalekim Wschodzie.
Władze regionu zaapelowały jednak, by nie ulegać panice i uspokajają: sytuacja radiacyjna jest stabilna.
- Nigdzie nie odnotowano przekroczenia dopuszczalnego poziomu promieniowania radioaktywnego. Nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi - tak brzmi oficjalny komunikat regionalnego zarządu Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Gotowi do ewakuacji
Wschodni Okręg Wojskowy Federacji Rosyjskiej ogłosił we wtorek, że jest przygotowany do ewakuacji wojskowych, członków ich rodzin i innych mieszkańców z Wysp Kurylskich i Sachalinu na stały ląd, jeśli sytuacja radiacyjna w tych częściach Rosji ulegnie pogorszeniu.
Ludność tego regionu od kilku dni masowo wykupuje urządzenia do pomiaru radioaktywności i preparaty jodowe, a także wino i morską kapustę. Ze sklepów zniknęły już nawet te najdroższe dozymetry, kosztujące 60 tys. rubli (2,1 tys. dolarów). Mieszkańcy terenów położonych najbliżej Japonii skupują też kostiumy ochronne i maski przeciwgazowe. Podobna panika ogarnęła również położony znacznie dalej na północ Kraj Kamczacki.
Skażenie "mało prawdopodobne"
Zdaniem rosyjskich ekspertów, radioaktywne skażenie na terytorium Dalekiego Wschodu jest mało prawdopodobne. W najbliższych dniach masy powietrza w tym regionie będą się przemieszczać z północy i północnego zachodu w kierunku Oceanu Spokojnego.
ant//kdj
PRZECZYTAJ TAKŻE O WYDARZENIACH W JAPONII W PONIEDZIAŁEK, NIEDZIELĘ, SOBOTĘ I PIĄTEK
Źródło: ENEX