Rosja gotowa jest pomóc Polsce w walce z powodzią - zadeklarował w poniedziałek dyrektor departamentu zagranicznego rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Jurij Brażnikow. Równocześnie polscy strażacy pomagają Rosjanom gasić wielkie pożary lasów, szalejące w europejskiej części Rosji.
Brażnikow zauważył, że klęski żywiołowe, które dotknęły Rosję i Polskę, są diametralnie odmienne.
Dlatego, według słów dyrektora, strona rosyjska może pomóc polskim kolegom w walce z wodą, kiedy ci pomagają Rosjanom walczyć z ogniem.
Polska akcja, rosyjska reakcja
W sobotę do Rosji wyruszył specjalny batalion gaśniczy Państwowej Straży Pożarnej. Decyzję o wysłaniu 155 strażaków podjął minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller.
Według planów akcja ma potrwać dwa tygodnie, strażacy wrócą do kraju 21 sierpnia.
Lato klęsk
W związku z tragicznymi pożarami w Rosji, w których zginęło kilkadziesiąt osób, a setki zostało rannych, premier Donald Tusk złożył w środę kondolencje premierowi Rosji Władimirowi Putinowi i zaoferował pomoc. Szalejące od kilkunastu dni lasów pożary objęły 21 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej. Spłonęło blisko dwa tysiące domów.
Natomiast południe Polski ponownie w tym roku nawiedziły silne deszcze. Od weekendu wiele miejscowości pozostaje zalanych, a woda wyrządziła poważne szkody. Najbardziej ucierpiało dolnośląskie miasto Bogatynia, które według relacji mieszkańców wygląda jako "po wybuchu wojny".
Źródło: PAP