Strona rosyjska zażądała od władz tureckich ścigania i postawienia przed sądem obywatela Turcji Alpaslana Celika, który przyznał się do zastrzelenia pilota bombowca Su-24. Oleg Pieszkow zginął po zestrzeleniu samolotu przez tureckie myśliwce F-16.
"Domagamy się od władz tureckich natychmiastowych działań dotyczących ujęcia Alpaslana Celika i jego sojuszników, a także postawienia ich przed sądem za zabójstwo rosyjskiego pilota, a także za udział w działaniach wojennych po stronie nielegalnych formacji zbrojnych na terytorium obcego państwa" – napisano w komunikacie rosyjskiego MSZ.
Rosyjska agencja Interfax przypomniała, że 27 grudnia turecka gazeta "Hurriyet" opublikowała wywiad z Celikiem, przedstawionym jako obywatel Turcji. W rozmowie z gazetą miał on - zdaniem agencji - otwarcie wyznać, że brał bezpośredni udział w zabójstwie pilota Su-24.
"Z publikacji wynika, że Celik walczy po stronie nielegalnej grupy zbrojnej w Syrii od dwóch lat" – poinformowała Interfax.
"Nie będzie mnie dręczyć sumienie"
W komunikacie rosyjskie MSZ zwróciło uwagę, że "dotychczas władze Turcji nie skomentowały tego wywiadu".
Rosyjskojęzyczny portal brytyjskiej korporacji BBC napisał z kolei, że w rozmowie z gazetą "Hurriyet" Celik nie przyznał się otwarcie do zastrzelenia pilota, jednak usprawiedliwiał tę zbrodnię. "Jeszcze pięć minut temu ten pilot nas bombardował. Nie będzie mnie dręczyć sumienie z powodu człowieka, który codziennie bombardował cywilów" – cytował jego słowa bbc.com.
Rosyjski media w listopadzie ustaliły, że Alpaslan Celik, zastępca dowódcy brygady syryjskich Turkmenów, która przyznała się do zabójstwa pilota Su-24 jest Turkiem, a nie Turkmenem. Telewizja REN TV informowała, że to syn byłego mera miasta Keban w tureckiej prowincji Eliazig.
Wykonywał zadania
Do zabójstwa pilota Su-24 Olega Pieszkowa doszło w pobliżu syryjskiej miejscowości Jamadi w prowincji Latakia. Drugą ofiarą jest żołnierz piechoty morskiej i członek zespołu ratunkowego wysłanego na pokładzie śmigłowców w celu odnalezienia załogi Mi-8, który został uszkodzony przez rebeliantów i awaryjnie lądował.
Su-24 został zestrzelony przez tureckie F-16 24 listopada.
Władze w Ankarze twierdzą, że bombowiec naruszył przestrzeń powietrzną Turcji.
Moskwa temu zaprzecza. Władze na Kremlu dowodzą, że w chwili zestrzelenia Su-24 znajdował się nad Syrią i uczestniczył w wykonywaniu zadań, związanych z operacją wojskową przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu.
Incydent doprowadził do impasu w stosunkach turecko-rosyjskich.
Autor: tas/ja / Źródło: Interfax, bbc.com
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru