Rosja się zbroi za bilion rubli


Wydatki Rosji na uzbrojenie w 2010 roku wzrosną o 8,5 proc. i wyniosą 1,175 biliona rubli (40,7 mld dolarów) - poinformował premier Rosji Wladimir Putin na zjeździe partii Jedna Rosja w Petersburgu. Wcześniej z tej samej trybuny prezydent Dimitrij Miedwiediew mówił o konieczności zbudowania nowej gospodarki.

Putin zaznaczył, że jego rządowi udało się w tym roku nie tylko nie dopuścić do spadku produkcji w przemyśle zbrojeniowym, ale nawet doprowadzić do jej wzrostu - prawie o 4 proc.

Stojący na czele Jednej Rosji premier określił przemysł zbrojeniowy jako jedną z tradycyjnych lokomotyw rozwoju technologicznego w Rosji. Według Putina, rosnące zamówienia dla przemysłu zbrojeniowego są jednym z najważniejszych instrumentów modernizacji, zarówno tego działu, jak pokrewnych branż.

Nasze samopoczucie społeczne w zbyt dużym stopniu zależy od niekontrolowanych przez nas czynników. By zabezpieczyć kraj przed wahaniami i kaprysami światowej koniunktury, musimy zbudować nową gospodarkę. Dimitrij Miedwiediew

Jeszcze nie koniec kryzysu

Putin odniósł się też do sytuacji gospodarczej i zaznaczył, że choć widać już pierwsze oznaki ożywienia, to nie oznacza, iż można ogłosić zakończenie kryzysu.

Zdaniem premiera spadek rosyjskiego produktu krajowego brutto w 2009 roku będzie niższy niż prognozowano i wyniesie 8-8,5 proc. Inflacja zaś spadnie poniżej 10 proc. - niewykluczone, że do poziomu 9,6 proc. wobec 13,3 proc. w 2008 roku.

Przyznał zarazem, że w niektórych działach gospodarki utrzymują się poważne trudności.

Nowa gospodarka

Na temat gospodarki surowcowej ostro wypowiedział się z kolei prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Jego zdaniem surowcową gospodarkę jego kraju tylko umownie można nazwać gospodarką. W ocenie prezydenta, nie zapewni ona stabilnego wzrostu dobrobytu narodowego.

- Nasze samopoczucie społeczne w zbyt dużym stopniu zależy od niekontrolowanych przez nas czynników. By zabezpieczyć kraj przed wahaniami i kaprysami światowej koniunktury, musimy zbudować nową gospodarkę - oświadczył prezydent.

Dimitrij Miedwiediew podkreślił, że ta "nowa" gospodarka musi być "mądra, opierać się na intelektualnej przewadze i unikatowej wiedzy". - Opierając się na takiej gospodarce zagwarantujemy, że Rosja utrzyma status światowego mocarstwa. Jest to po prostu nasz obowiązek - oznajmił.

Nie mamy monopolu na władzę

Miedwiediew ostrzegł też delegatów na zjazd, że status Jednej Rosji jako formacji rządzącej nie jest dożywotnim przywilejem. - Trzeba modernizować Jedną Rosję. Uczynić ją elastyczną i otwartą. Trzeba się nauczyć zwyciężać w otwartej walce - stwierdził.

Prezydent i premier przemawiali na XI Zjeździe Jednej Rosji, w którym uczestniczy 600 delegatów i 2000 gości. Zjazd ma m.in. przyjąć nowy program partii.

Źródło: PAP