Już 5 grudnia prezydenci Rosji i i USA, Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama, mogą spotkać się w Oslo, by podpisać nowy traktat, który ograniczy potencjały ofensywne obu krajów. Nowy dokument ma zastąpić wygasający 5 grudnia układ o redukcji broni strategicznych z 1991 roku (START-1).
O możliwym spotkaniu informują w poniedziałek rosyjskie dzienniki "Wiedomosti" i "Kommiersant". Powołując się na źródło zbliżone do rosyjskiego MSZ, "Wiedomosti" donoszą, że Amerykanie dali do zrozumienia, że chcą podpisać traktat już 5 grudnia w Oslo. To właśnie tam, 10 grudnia Obamie wręczona zostanie Pokojowa Nagroda Nobla.
"USA gotowe wyjść naprzeciw"
Z kolei rosyjski "Kommiersant", relacjonując rozmowy Miedwiediewa i Obamy w Singapurze, informuje, że "nie bacząc na utrzymujące się rozbieżności w sprawie nowego układu o redukcji strategicznych broni ofensywnych, Moskwa i Waszyngton zamierzają podpisać ten dokument już w grudniu". Zdaniem gazety, "wygląda na to, że w tym celu Stany Zjednoczone gotowe są wyjść naprzeciw niektórym żądaniom Federacji Rosyjskiej".
Cytując źródło znające przebieg rosyjsko-amerykańskich rokowań, "Kommiersant" przekazuje, że strony wciąż różnią się w dwóch kluczowych kwestiach: minimalnej liczby systemów przenoszenia broni jądrowej oraz mechanizmu kontroli mobilnych międzykontynentalnych rakiet balistycznych.
Redukcja broni
Podstawowe parametry nowego traktatu dwaj prezydenci uzgodnili w lipcu w Moskwie. Porozumieli się wtedy, że w ciągu siedmiu lat od wejścia w życie nowego układu Rosja i USA zredukują liczbę głowic bojowych do 1500-1675, a systemów ich przenoszenia - do 500-1110. Według nieoficjalnych informacji, dolne pułapy - to propozycje Moskwy, a górne - Waszyngtonu.
Rozmówca dziennika sugeruje, że strona amerykańska gotowa jest zgodzić się na około 800 systemów przenoszenia. - Druga rozbieżność - to dążenie USA do zagwarantowania sobie ścisłej kontroli nad (rosyjskimi) rakietami Topol, przeciwko czemu kategorycznie oponuje Moskwa - wyjaśnia "Kommiersant".
Kreml nie mówi o konkretnej dacie
- Wszelako głównym wydarzeniem rosyjsko-amerykańskiego szczytu 5 grudnia może się stać nie podpisanie nowego traktatu, lecz decyzja Rosji o przystąpieniu do sankcji przeciwko Iranowi, jeśli rozmowy z Teheranem zakończą się fiaskiem - konstatuje gazeta.
"Kommiersant" ocenia, że "Moskwie o wiele łatwiej będzie podjąć decyzję o sankcjach, jeśli Teheran utrzyma konfrontacyjne stanowisko wobec Rosji". Jako przykład takiej polityki Iranu dziennik wymienia pogróżki, że kraj ten stworzy własny system obrony przeciwrakietowej, jeśli Moskwa nie dostarczy mu systemów obrony przeciwlotniczej S-300.
- Bodaj jedyną zasadniczą różnicą zdań między Rosją i USA w sprawie Iranu jest data uruchomienia mechanizmu sankcji. Stany Zjednoczone uważają, że dzień ten powinien nastąpić na początku grudnia. Natomiast Kreml woli - przynajmniej publicznie - nie wiązać się z konkretną datą, lecz działać w zależności od okoliczności- pisze dziennik.
Nowe porozumienie przed końcem roku
W Singapurze Obama i Miedwiediew potwierdzili zamiar zawarcia nowego porozumienia START przed końcem tego roku. Amerykański prezydent oświadczył tam, że w ostatnich miesiącach w negocjacjach osiągnięto znaczący postęp. Z kolei Miedwiediew oznajmił, że do ustalenia pozostały już tylko kwestie techniczne i polityczne.
Doradca Białego Domu ds. Rosji Michael McFaul ujawnił w niedzielę, że strony rozmawiają o dwóch porozumieniach: nowym START i umowie pomostowej (bridging agreement), która przedłuży okres obowiązywania START-1 do czasu ratyfikowania nowego traktatu przez parlamenty dwóch krajów.
Źródło: PAP, lex.pl