Rosja przekonana, że syryjski reżim nie użył broni chemicznej. "Sfabrykowane doniesienia"


Oskarżenia, jakoby siły rządowe w Syrii użyły trującej substancji chemicznej, są fałszywe - oświadczyło w piątek MSZ Rosji, zarzucając wrogom syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, że fabrykują podobne doniesienia, aby sprowokować zagraniczną interwencję.

"Nadal fabrykowane są doniesienia o domniemanym użyciu przez siły rządowe trujących substancji chemicznych" - napisał rosyjski resort w oświadczeniu.

"Najnowszy wybuch antysyryjskiej chemicznej histerii każe zastanowić się nad prawdziwymi intencjami osób wysuwających takie oskarżenia, które nie ustają w poszukiwaniu pretekstu do wojskowej interwencji w Syrii" - dodał.

Kolejny atak?

Jak zauważa agencja Reutera, jest to najprawdopodobniej odniesienie do informacji o domniemanym użyciu przez siły rządowe chloru.

12 kwietnia syryjskie media rządowe i rebelianci poinformowali, że poprzedniego dnia w miejscowości Kfar Zeita, w prowincji Hama w środkowej Syrii, użyto gazu trującego. Strony syryjskiego konfliktu oskarżają się nawzajem o ten atak, w którym wielu ludzi odniosło obrażenia. Państwowa telewizja syryjska twierdzi, że w Kfar Zeita członkowie powiązanego z Al-Kaidą Frontu Al-Nusra użyli chloru, zabijając dwóch ludzi i powodując obrażenia u ponad 100.

Syryjska opozycja z kolei oskarżyła siły rządowe o ponowne użycie broni chemicznej na przedmieściu Damaszku zwanym Harasta; na YouTubie zamieszczono zdjęcia ratowanych przez lekarzy czterech mężczyzn, którzy mieli być poddani działaniu gazu bojowego. Organizacja ws. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), która nadzoruje mający zakończyć się w lipcu proces wywozu i likwidacji syryjskiego arsenału chemicznego, rozważa wysłanie swoich ekspertów do zbadania doniesień o atakach z użyciem chloru - pisze Reuters.

Sierpniowa masakra pod Damaszkiem

W grudniu ub.r. misja ekspertów ONZ ustaliła, że pod Damaszkiem 21 sierpnia 2013 roku doszło do użycia gazów bojowych. Zginęło ponad 1400 ludzi. USA i ich sojusznicy winą za tamten atak obciążyli siły reżimu syryjskiego. Damaszek twierdzi, że ataku dokonali rebelianci.

Przed amerykańskim atakiem odwetowym za użycie gazów bojowych uchroniło Syrię zawarcie porozumienia w sprawie likwidacji broni chemicznej.

Rosja jest kluczowym sojusznikiem władz Syrii, gdzie od ponad trzech trwa wojna domowa. W konflikcie zginęło dotąd ponad 150 tys. ludzi, a liczbę uchodźców szacuje się na miliony. Konferencja pokojowa Genewa-2, zwołana przez światowe mocarstwa w celu uregulowania konfliktu, zakończyła się fiaskiem.

Autor: kg/kka / Źródło: PAP

Raporty: