Zabił dziewięć osób, kazał ofierze kopać grób. Masakra w daczy


Rosyjska policja zatrzymała 45-latka podejrzanego o zabicie dziewięciu osób podczas imprezy w domku letniskowym. Mężczyzna miał w sobotę zastrzelić swoje ofiary z półautomatycznego sztucera myśliwskiego Sajga w wiosce oddalonej o 150 km od Moskwy.

Podejrzany to 45-letni elektryk Siergiej Jegorow. Był sąsiadem ofiar.

Ciała pięciu mężczyzn i czterech kobiet znaleziono w domku letniskowym w miejscowości Redkino w obwodzie twerskim. Jednej z przyszłych ofiar oprawca nakazał wykopać grób, ta jednak odmówiła. Jej ciało policja znalazła w bagażniku samochodu. Wśród zabitych jest też 92-letnia właścicielka domku, w którym doszło do tragedii.

Tragiczna w skutkach sprzeczka

Według doniesień medialnych do tragedii doszło podczas imprezy w daczy. Do pewnego czasu zabawa przebiegała spokojnie, uczestnicy imprezy rozmawiali i pili alkohol.

Do tragedii doszło prawdopodobnie w wyniku sprzeczki. Kilku z gości miało podać w wątpliwość opowieść jednego z uczestniczących w przyjęciu mężczyzn, jakoby służył w rosyjskiej armii jako spadochroniarz.

Ten, urażony, miał opuścić domek, ale po pewnym czasie wrócić z bronią i z zimną krwią zastrzelić współtowarzyszy biesiady. Jedna z uczestniczek imprezy ukryła się w trakcie strzelaniny pod kocem i zadzwoniła po policję.

Według informacji opublikowanych przez rosyjską telewizję Vesti TV podejrzany przyznał się do winy.

Autor: arw//rzw / Źródło: BBC News