W ciągu najbliższych dni znana będzie odpowiedź Rosji w sprawie skargi 13 bliskich ofiar zbrodni katyńskiej. Pismo dotarło już do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Skargę tę złożyła Witomiła Wołk-Jezierska i 12 innych krewnych oficerów zamordowanych w 1940 r. przez NKWD. Ich skargę wspiera przed Trybunałem polski rząd, który ma w postępowaniu status tzw. strony trzeciej. W listopadzie ubiegłego roku strasburski Trybunał przesłał skargę do Rosji, dając jej czas do 19 marca na odpowiedź.
Jak potwierdziło biuro prasowe strasburskiego Trybunału, odpowiedź władz rosyjskich wpłynęła w wymaganym terminie. Treść dokumentu nie będzie podana publicznie. Powinna być ona jednak przekazana w ciągu najbliższych dni reprezentantom prawnym rodzin ofiar katyńskich.
Z odpowiedzią Rosji mogą zapoznać się również osoby nie będące stronami w tej sprawie. Mogą to zrobić na miejscu w Strasburgu. Wcześniej muszą złożyć odpowiedni wniosek i otrzymania zgody strasburskiej instytucji.
Po kolei
Biuro prasowe wyjaśniło że, Trybunał po otrzymaniu opinii strony rosyjskiej rozpatrzy najpierw dopuszczalność pozwu rodzin katyńskich. Jeśli decyzja w tej sprawie będzie pozytywna, Trybunał wyda orzeczenie co do istoty skargi.
Według biura prasowego strasburskiej instytucji, w tej chwili nie sposób sprecyzować, kiedy może zapaść decyzja dotycząca dopuszczalności pozwu.
Ireneusz Kamiński, pełnomocnik prawny rodzin ofiar katyńskich, powiedział w zeszłym tygodniu, że 13 bliskich ofiar zbrodni katyńskiej domaga się od Rosji przede wszystkim "przekazania kopii postanowienia zamykającego rosyjskie postępowanie katyńskie z września 2004 r.". Dokument ten ma nadal charakter tajny.
Jak dodał, jeżeli strona rosyjska wystąpi o ugodę z rodzinami ofiar katyńskich, wówczas jej opinia nie będzie dostępna publicznie. - W takim przypadku postępowanie łączy się z poufnością całej procedury - podkreślił.
Trzy skargi
Wspomniana skarga jest jedną z trzech złożonych przez bliskich ofiar masakry katyńskiej.
Pierwsza została złożona w 2007 roku przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego. To potomkowie oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał decyzję o dopuszczalności tego pozwu. Zawiadamiając rok później rząd Rosji o zajęciu się tą sprawą, Trybunał poprosił m.in. o przedłożenie mu postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej z 21 kwietnia 2004 roku o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.
W 2009 r. do skargi Janowca i Trybowskiego przystąpiła Polska w charakterze strony trzeciej i przedłożyła stanowisko rządu.
Po raz drugi
Drugą skargę przeciwko Rosji do Trybunału w Strasburgu skierowano 5 marca bieżącego roku. Wtedy wniosek złożyło 21 osób. Jedną z nich była 92-letnia wdowa po ofierze zbrodni katyńskiej Danuta Kraczkiewicz.
Polskie skargi dotyczą naruszenia Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zarzuca się w nich wiele naruszeń Konwencji, w tym m.in. zarzut naruszenia prawa do życia oraz prawa do poznania pełnej informacji o losie i okolicznościach śmierci ofiar zbrodni katyńskiej przez ich bliskich.
Dla Rosjan to nie ludobójstwo
Rosyjska prokuratura wojskowa prowadziła śledztwo ws. zbrodni katyńskiej przez 14 lat. Zakończyło się ono umorzeniem w 2004 r. Nikomu nie postawiono zarzutów, nie zostało też przedstawione uzasadnienie decyzji o umorzeniu śledztwa.
Rosjanie nie uznają zabicia polskich oficerów za ludobójstwo, tylko za zbrodnię, która ulega przedawnieniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24