- Rosja nadal nie widzi podstaw do rozmieszczenia amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce - oświadczył we wtorek na spotkaniu z dziennikarzami wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow. Wyjaśnił, że Rosja nie rozumie przed jakimi zagrożeniami rakiety miałyby chronić Europę.
- Reakcja (Moskwy) jest dość zrozumiała i opiera się ona na tym, że przyświecające tarczy cele - delikatnie mówiąc - nie są oczywiste. Przed jakimi zagrożeniami USA zamierzają bronić Europę poprzez zainstalowanie tych naziemnych kompleksów tarczy? - powiedział Riabkow.
Irańskie rakiety niegroźne
- Nie widzimy rakietowego zagrożenia ze strony Iranu w skali i rozmiarze, który wymagałby instalowania systemu tarczy antyrakietowej w Polsce - podkreślił rosyjski wiceminister.
Riabkow stwierdził, że trzeba wspólnie znaleźć rozwiązanie ze strony Iranu bez użycia środków wojskowych. - To nasze stanowisko niestety nie znajduje w należytym stopniu zrozumienia u rządów USA i Polski - podsumował.
Polska tarczą
W sobotę podpisano w Krakowie, w obecności amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton i szefa MSZ Radosława Sikorskiego, aneks do polsko-amerykańskiej umowy o obronie przeciwrakietowej. Według MON i MSZ, aneks ma charakter techniczny, uzupełnia i uaktualnia porozumienie zawarte przez oba kraje.
Umowę Polska i Stany Zjednoczone podpisały w sierpniu 2008. We wrześniu ubiegłego roku administracja Baracka Obamy ogłosiła plan rozmieszczenia w Europie mobilnych, naziemnych rakiet SM-3 krótkiego i średniego zasięgu, dotychczas instalowanych na okrętach. Poprzednio planowano umieścić pod Redzikowem wyrzutnie o wiele większych rakiet przechwytujących GBI.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy