Kandydat republikanów na prezydenta Mitt Romney przeprosił za swoją obraźliwą dla prawie połowy Amerykanów wypowiedź, nagraną przy okazji jednego ze spotkań z darczyńcami. Powiedział on wtedy, że "47 proc. ludzi (...) myśli, że jest ofiarami, myśli, że rząd musi się nimi zajmować".
- 47 proc. (Amerykanów) i tak bez względu na wszystko będzie głosowało na prezydenta (Obamę). 47 proc. ludzi jest z nim, jest zależnych od rządu; myśli, że jest ofiarami; myśli, że rząd musi się nimi zajmować; myśli, że ma prawo do zabezpieczenia zdrowotnego, do jedzenia, do dachu nad głową, do czego tylko chcecie. Ci ludzie myślą, że to się im należy (...) To są ludzie, którzy nie płacą podatków - stwierdził Romney w nagraniu opublikowanym w połowie września przez lewicowy magazyn "Mother Jones". Wkrótce po ujawnieniu nagrania rozpętała się burza, a słowa zostały uznane za jedną z największych wpadek byłego gubernatora Massachusetts.
Całkowicie niewłaściwe słowa Teraz republikanin postanowił przeprosić za swoje słowa. - Podczas kampanii z setkami, jeśli nie tysiącami mów i sesji pytań i odpowiedzi, raz na jakiś czas powiesz coś, co nie brzmi dobrze. W tym przypadku powiedziałem coś, co było całkowicie niewłaściwe - powiedział polityk w wywiadzie dla telewizji Fox News. Zapewnił przy tym, że troszczy się o wszystkich mieszkańców USA. - Całkowicie wierzę, że moje życie pokazało, że troszczę się o 100 proc. [Amerykanów - red.] i pokazywałem to przez całe moje życie - mówił Romney. - W całej tej kampanii chodzi o 100 proc. Jeśli zostanę prezydentem, będę pomagał 100 proc. Amerykanów - dodał.
Autor: jak//gak/k / Źródło: politico.com