Rodziny dostają pieniądze Ciała nadal identyfikowane

Aktualizacja:

Los sześciu osób wciąż nieznany, ciała 25 zabitych zidentyfikowane, w telewizji filmy fabularne zamiast programów rozrywkowych i pierwsze informacje o potencjalnych zamachowcach - tym 48 godzin po ataku terrorystycznym na pociąg "Newskij Ekspress" relacji Moskwa-Petersburg żyła cała Rosja.

Informację o nieznanym wciąż losie sześciu zaginionych ogłosiło w niedzielę wieczorem rosyjskie Ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych. Rano podawano, że nie wyjaśniono co stało się z 25 osobami.

Przez cały dzień w jednym ze szpitali w Twerze identyfikowano ciała ofiar. Władze cały czas informują, że w zamachu na pewno zginęło 25 osób, ale zapewne nie jest to liczba ostateczna.

Będzie pomoc dla ofiar i ich rodzin

W szpitalach pozostają cały czas 92 osoby, stan 21 rannych lekarze określają jako ciężki (dane resortu zdrowia i rozwoju społecznego z niedzieli). Wśród rannych w ataku jest sześciu cudzoziemców. - Dwóch z Ukrainy oraz po jednym z Włoch, Belgii, Białorusi i Azerbejdżanu - wyliczała minister zdrowia Tatiana Golikowa.

Liturgię w intencji wszystkich poszkodowanych odprawił w niedzielę patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl. - Modlę się o ukojenie tragicznie zmarłych ludzi, o jak najszybsze wyzdrowienie wszystkich rannych i o duchowe wzmocnienie tych, którzy w tamtą noc stracili najbliższych i krewnych - mówił zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.

Swoją pomoc - materialną - zadeklarował też rząd Rosji. Zgodnie z ustaleniami rodziny zabitych otrzymają jednorazowy zasiłek w wysokości 300 tys. rubli (10,6 tys. dolarów). Ciężko ranni dostaną po 100 tys. RUB (3,3 tys. USD), a lżej ranni po 50 tys. rubli (1,6 tys. dolarów). Po 500 tys. RUB (16,7 tys. USD) rodzinom ofiar przyznały też Rosyjskie Koleje Żelazne.

Szukają

Podczas gdy Rosja modli się i pomaga poszkodowanym, władze szukają już ewentualnych zamachowców. Według szefa ministerstwa spraw wewnętrznych Raszyda Nurgalijewa, jednym z głównych podejrzanych jest mężczyzna "po czterdziestce, krępy i rudy".

Nurgalijew dodał jednak, że opisany podejrzany jest zaledwie jedną z kilku osób zamieszanych w katastrofę "Newskiego Ekspresu". - Posiadamy informację sugerującą, że kilka osób było (w zamach - red.) zamieszanych - powiedział minister. Dodał, że na miejscu zdarzenia zabezpieczono wiele śladów: - Mamy bardzo wiele przedmiotów, mogących wskazać kierunek, który pozwoli nam wyjaśnić tę zbrodnię.

W niedzielę wieczorem źródło w organach ochrony prawa, cytowane przez agencję ITAR-TASS, poinformowało, że milicja dysponuje już portretem pamięciowym głównego podejrzanego.

Trop od anonima, "Czeczeński ślad"?

O "rudym" podejrzanym poinformował najprawdopodobniej anonimowy telefon jednego z okolicznych mieszkańców. Jako że okolica jest wyludniona, każdy obcy rzuca się w oczy.

Mimo że do zamachu przyznała się organizację neonazistowską - Autonomiczna Grupa Bojowa Combat 18 (na razie jednak nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie jej oświadczenia), media w Rosji utrzymują, że atak mógł zorganizować były rosyjski wojskowy pracujący dla Czeczenów.

Według radia Echo Moskwy chodzi o Pawła Kosołapowa, który przyjął islam i przeszedł na stronę kaukaskich ekstremistów. Jest on już ścigany w związku z pierwszym zamachem na "Newskij Ekspres" w 2007 roku.

Kosołapow uważany jest za bliskiego współpracownika zabitego w 2006 roku przez siły federalne radykalnego czeczeńskiego dowódcy polowego Szamila Basajewa. Przypisuje mu się wiele aktów terroru na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Druga bomba

Do katastrofy "Newskiego Ekspresu" relacji Moskwa - Petersburg doszło o godzinie 19.34 czasu polskiego w piątek w obwodzie twerskim, w pobliżu miasta Bołogoje, na 285. kilometrze trasy. W pociągu było 661 pasażerów.

Kilkanaście godzin po katastrofie, ok. 12 czasu polskiego w sobotę, w pobliżu miejsca katastrofy wybuchła kolejna bomba. Jak twierdzą jednak śledczy, miała ona znacznie mniejszą siłę niż ładunek, który według służb bezpieczeństwa, spowodował piątkową katastrofę. W sobotnim wybuchu nikt nie został ranny.

"Dobry" cel

"Newskij Ekspress" kursuje od ośmiu lat. Jeździ ze średnią prędkością 200 km/h. Trasę Moskwa-Petersburg pokonuje w 4 godziny 41 min.

Magistrala Moskwa-Petersburg to jedno z najbardziej ruchliwych połączeń kolejowych w Rosji. Trasę tę w obu kierunkach pokonuje 60 składów pasażerskich na dobę. W niedzielę rano ruch na trasie przywrócono.

Źródło: rian.ru, PAP