Rodzice słynnego "chłopca z balonu" pójdą do więzienia - zadecydował sąd w Colorado. Rzekomy lot "balonowego chłopca" i akcję ratunkową oglądał cały świat. Potem okazało się, że była to mistyfikacja, której celem było zyskanie sławy.
Wyrok trzymiesięcznego więzienia dla Richarda Heene’a zapadł we środę. Mężczyzna za kratki ma trafić 11 stycznia. – Jest mi bardzo, bardzo przykro i chciałbym przeprosić wszystkich ratowników i ludzi, którzy byli zaangażowani w tę akcję – mówił ze łzami w oczach mężczyzna.
Jego żona Mayumi Heene – decyzją sądu – spędzi w więzieniu 20 dni. Kobieta odsiadkę ma rozpocząć po tym, jak z więzienia wyjdzie jej mąż. Chodzi o to, by – jak wyjaśniał sędzia Stephen Schapanski – ktoś był w domu i opiekował się dziećmi. Oprócz wyroków, rodzice będą też musieli zapłacić karę – nie wiadomo jeszcze jaka będzie jej wysokość. Rachunek za całą akcję ratowniczą wyniósł około 50 tys. dolarów i prawdopodobnie kwotę tą będą musieli zapłacić państwo Heene'owie.
Sąd zabronił też małżeństwu odnoszenia jakichkolwiek korzyści finansowych związanych z tą sprawą (chodzi np. o kontrakt na napisanie książki ze wspomnieniami czy udział w jakimś show).
"Przecież mówiliście, że to wszystko na pokaz"
Wszystko wydarzyło się 15 października w pobliżu Denver, a lot wypełnionego helem balonu obserwowali ludzie na całym świecie. Jak wynikało ze zgłoszenia na policję dokonanego przez małżeństwo Heene'ów, miał się w nim znajdować ich syn. Po lądowaniu, gdy nie znaleziono Falcona, pojawiły się podejrzenia, że sześciolatek wypadł. Ostatecznie znalazł się w domu, a rodzina twierdziła, że nie miała o tym pojęcia. Po kilku dniach, podczas wywiadu w CNN, 6-latek wypalił jednak: "Przecież mówiliście, że to wszystko na pokaz". Potem rodzice 6-latka przyznali się do kłamstwa.
Okazało się, że celem mistyfikacji było zyskanie sławy. Stanowy kanał telewizyjny TLC ujawnił, że ojciec chłopca kilkakroć zabiegał o zrealizowanie przez tę stację programu telewizyjnego z wykorzystaniem zbudowanego przezeń amatorskiego balonu w kształcie UFO. Jednak za każdym razem mu odmawiano.
Źródło: Reuters, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Reuters