Rosjanie są na końcowym etapie studiowania materiałów związanych z katastrofą airbusa na Synaju - oznajmił prezydent Władimir Putin. W katastrofie, co do której są podejrzenia, iż była spowodowana atakiem terrorystycznym, zginęły 224 osoby.
Putin złożył swoje oświadczenie w rozmowie z premierem Włoch Matteo Renzim na marginesie szczytu G20 w tureckiej Antalyi.
31 października lecący z Szarm el-Szejk w Egipcie do Petersburga A321 rosyjskich linii czarterowych Metrojet rozbił się na półwyspie Synaj w 24 minuty po starcie. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi. Przyczyny katastrofy nie są na razie znane, chociaż eksperci z krajów takich jak Irlandia, Wielka Brytania i Holandia skłaniają się do wersji, że na pokładzie samolotu mogło dojść do eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego w luku bagażowym jeszcze na lotnisku w Szarm el-Szejk.
Państwo Islamskie oświadczyło, że stoi za katastrofą rosyjskiego samolotu.