Ach, nie ma jak to zgoda na szczytach władzy! - rozpływał się premier Rosji Władimir Putin, szczerze współczując tym krajom, w których nie ma zgody między prezydentem a szefem rządu.
Analitycy od miesięcy zastanawiają się, jak głęboki konflikt toczy się za murami Kremla między prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem a Putinem, bo o tym, że się toczy, nikt nie ma wątpliwości. Fasada jednomyślności, z zachowaniem pozorów demokratycznej krytyki, nadal jest jednak silna.
- W naszym kraju ukształtowały się bardzo dobre stosunki między prezydentem i
Tam, gdzie jest głowa państwa i jest szef rządu, powinien być tandem, a jeśli w jakimś kraju go nie ma, to można tylko współczuć Władimir Putin
Tandemy są wszędzie, ale taki tylko w Rosji
- Takie tandemy są wszędzie, gdzie funkcja głowy państwa jest oddzielona od funkcji szefa władzy wykonawczej. Tam, gdzie jest głowa państwa i jest szef rządu, powinien być tandem, a jeśli w jakimś kraju go nie ma, to można tylko współczuć - dodał Putin, chociaż dla nikogo w Rosji i na świecie nie jest tajemnicą, że prezydent Dmitrij Miedwiediew został "wymyślony" przez Putina i premier stara się kontrolować go jak najmocniej.
Niemniej Putinowi nie przeszkadza to wychwalać rosyjskiego rozwiązania. Mówiąc o rozgraniczeniu uprawnień prezydenta i premiera w Rosji, szef rządu podkreślił, że "każdy z nich zajmuje się swoją pracą i każdy ma swoją niszę". - W ciągu ponad 17 lat wspólnej pracy z Dmitrijem Miedwiediewem ukształtował się mechanizm konsultacji i wypracowywania jednolitego stanowiska - wskazał Putin.
Krytykować mnie można - to normalne
Był nawet pełen zrozumienia dla demokratycznych standardów. Oznajmił mianowicie, że krytykę rządu ze strony prezydenta uważa za "rzecz absolutnie normalną. - W warunkach kryzysu działania rządu powinny być poddawane uważnej i wnikliwej analizie. Sam również nie zawsze jestem zadowolony z tego, co robią poszczególne ministerstwa i resorty - zaznaczył premier.
Zapytany, czy w następnych wyborach prezydenckich poprze kandydaturę Miedwiediewa, Putin odparł, że "pożyjemy, zobaczymy". - W zależności od efektów naszej pracy, ja i prezydent Dmitrij Miedwiediew będziemy podejmować decyzje co do naszej przyszłości - poinformował.
Szef rosyjskiego rządu podkreślił, że "jeśli chodzi o samego Miedwiediewa, to lepiej zapytać jego". - Wszelako znam go od bardzo dawna. Wiem, że jest bardzo porządnym człowiekiem i będzie patrzeć na swoją polityczną przyszłość tylko przez pryzmat interesów kraju i rezultatów naszej wspólnej działalności - oznajmił Putin.
7 maja minął dokładnie rok, odkąd Miedwiediew został głową rosyjskiego państwa.
Źródło: PAP