- Służby specjalne Rosji w ubiegłym roku zdemaskowały na swoim terytorium 46 oficerów wywiadów obcych państw i 258 agentów zagranicznych służb wywiadowczych - oznajmił Władimir Putin. Prezydent podsumowywał działanie Federalnej Służby Bezpieczeństwa na 2013 rok i przestrzegł, że w tym musi być jeszcze bardziej skuteczny.
Putin nie sprecyzował dla jakich państw mieli pracować tak licznie ujęci szpiedzy. W ciągu 2013 roku do światowych mediów tylko raz przedostała się informacja o sukcesie FSB. W maju 2013 roku w Moskwie pokazowo ujęto pracownika ambasady USA, który miał być agentem CIA próbującym zwerbować Rosjanina do współpracy. Został szybko wydalony z Rosji. W tym roku rosyjski kontrwywiad dostał od Putina rozkaz bycia jeszcze bardziej skutecznym. - To tradycyjnie jedno z najważniejszych zadań FSB. To bardzo ważne pole walki - stwierdził prezydent. Mówiąc o walce z obcymi wywiadami, prezydent podkreślił konieczność poprawy zabezpieczenia narodowych zasobów informacyjnych, linii łączności i baz danych zawierających tajemnice państwowe, czyli w skrócie zwalczania ataków cybernetycznych. Podał, że w 2013 roku zarejestrowano dziewięć milionów przypadków "ukierunkowanego oddziaływania" na strony internetowe organów władzy FR. FSB jest bardzo bliskie sercu Putina. Prezydent swoją karierę rozpoczynał w szeregach KGB. Służył między innymi jako oficer wywiadu w NRD. Obecna FSB jest bezpośrednio kontynuatorem radzieckiego KGB.
Autor: mk / Źródło: "The Moscow Times", PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru