Od soboty w Rosji nie można palić w szkołach, muzeach, szpitalach i środkach transportu. To wstęp do nowych przepisów, które mają wejść w życie od przyszłego roku i objąć zakazem palenia także kawiarnie i restauracje. Prezydent Władimir Putin liczy, że dzięki temu społeczeństwo będzie zdrowsze.
Według szacunków, w Rosji palą cztery osoby na dziesięć, a choroby związane z paleniem zabijają rocznie 400 tys. ludzi.
Od soboty zakaz palenia obowiązuje w szkołach i na uczelniach, w muzeach, szpitalach i obiektach sportowych. Nie można też palić w pobliżu wejść na lotniska, dworce i do metra.
Największy cios czeka jednak Rosjan na początku przyszłego roku. Od 1 stycznia 2014 roku zakaz palenia zacznie obowiązywać w kawiarniach, restauracjach i hotelach. Ponadto od Nowego Roku ma być wprowadzona minimalna cena paczki papierosów; nastąpi też podwyżka podatków od wyrobów tytoniowych.
"Nasz kraj nie jest na to gotowy"
Zakaz palenia ma według Putina zapewnić zdrowsze i dłuższe życie Rosjanom. Obecnie przeciętna oczekiwana długość życia Rosjanina to 69 lat (w USA, gdzie pali według WHO 27 proc. społeczeństwa - 79 lat). Putin zaapelował ostatnio - głównie do młodych Rosjan - by prowadzili zdrowszy tryb życia.
Ale społeczeństwo jest podzielone. - Zamierzam rzucić palenie i mam nadzieję, że to mi pomoże- mówi jeden z mieszkańców Moskwy. Ale inni są przeciwni. - Nasz kraj nie jest gotów na takie prawa- uważa prawnik Michaił Barszczewski. Według niego, wprowadzenie mandatów za palenie w miejscach publicznych spowoduje wzrost korupcji policji. Kary mają sięgać nawet 50 dolarów.
Przez pierwsze miesiące policja ma jednak stosować tylko ustne upomnienia.
Autor: jk/tr / Źródło: Reuters