Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow po raz kolejny skrytykował politykę państw zachodnich na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Oświadczył, że promowanie demokracji za pomocą "żelaza i krwi" się nie sprawdza.
Szef dyplomacji mówił o tym w sobotę w Moskwie na posiedzeniu wpływowej Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej, skupiającej czołowych rosyjskich analityków. Ławrow oznajmił, że "narzucanie innym własnych systemów społeczno-gospodarczych w większości przypadków wywołuje odwrotną reakcję i może sprzyjać wzmocnieniu sił ekstremistycznych, oddalając perspektywę rzeczywiście demokratycznych przemian".
Rosja nie przeciwstawia się, ale...
Minister podkreślił, że "to jeden z pryncypialnych problemów współczesnej polityki międzynarodowej". - Jest on bezpośrednio związany z kwestią przyszłego ładu światowego - dodał. Ławrow zaznaczył, iż "nie chodzi o to, że Rosja przeciwstawia się zachodnim wpływom lub że ze zwykłej wredności wkłada kije w szprychy inicjowanych przez Zachód projektów, lecz o to, iż polityka promowania demokracji za pomocą żelaza i krwi się nie sprawdza". - Przekonaliśmy się o tym w ostatnich dniach, ostatnich miesiącach i ostatnim 1,5 roku - oświadczył. Minister spraw zagranicznych Rosji zauważył, że "nikt nadal nie rozumie, co będzie dalej na Bliskim Wschodzie".
Autor: nsz//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: media.mid.ru