Francuska prokuratura umorzyła śledztwo ws. rzekomej próby gwałtu Dominique'a Strauss-Kahna na Tristane Banon. Zdaniem śledczych, zebrane dowody wskazują raczej na "przestępstwo na tle seksualnym" - czyn, który uległ już przedawnieniu.
Pisarka Tristane Banon oskarżyła DSK o próbę gwałtu, do której miało dojść w 2003 r. Zrobiła to jednak dopiero kilka miesięcy temu, gdy Strauss-Kahna oskarżono o gwałt na pokojówce w Nowym Jorku. Polityk miał próbować zgwałcić Banon, gdy ta przeprowadzała z nim wywiad. Mężczyzna temu zaprzecza.
Dawno przedawnione
Ze śledztwa "wynika, że choć z braku dostatecznych przesłanek nie można kontynuować dochodzenia w sprawie oskarżenia o próbę gwałtu, fakty mogące być uznane za agresję seksualną zostały dowiedzione" - głosi wydany w czwartek komunikat prokuratury.
Śledczy wyjaśnili, że popełnienie agresji seksualnej ulega przedawnieniu po 3 latach, więc nie może być już dziś ścigane.
Sprawa w Nowym Jorku
To kolejne prawne zwycięstwo Strauss-Kahna. 23 sierpnia sąd federalny w Nowym Jorku umorzył sprawę oskarżeń 33-letniej pokojówki Nafissatou Diallo wobec Francuza, zgadzając się na wycofanie zarzutów usiłowania gwałtu. DSK oddano paszport i mógł wrócić do Francji. Wciąż jednak w sądzie leży przeciwko niemu pozew cywilny.
Źródło: BBC, PAP