Prezydent Donald Trump oskarżył demokratów w Kongresie, że chłodnym przyjęciem jego niedawnego orędzia o stanie państwa udowodnili, że są "nieamerykańscy", a nawet "zdradzieccy". Kiedy przemawiał, na Wall Street nastąpił silny spadek notowań.
Swoje przemówienie w fabryce w miejscowości Blue Ash, w stanie Ohio, prezydent poświęcił głównie reformie podatków, ale nie omieszkał, przy tej okazji ostro skrytykować demokratów w obu izbach Kongresu za chłodną reakcję na jego orędzie kiedy mówił między innymi o wzrastających płacach i spadku bezrobocia.
- Oni [demokraci] woleliby raczej widzieć porażki Trumpa niż sukcesy naszego kraju. To bardzo samolubne. To zła energia - powiedział prezydent.
- To było nieamerykańskie, ktoś powiedział nawet "zdradzieckie". No cóż, dlaczego nie? Uważam, że bez wątpienia wykazali, iż nie bardzo kochają nasz kraj - dodał Trump.
Demokracji nie klaskali Trumpowi
Podczas orędzia prezydenta USA politycy partii demokratycznej nie wykazywali entuzjazmu, powstrzymali się od oklasków, a po jego zakończeniu nawet nie wstali z miejsc.
Szczególnie ostro Trump skrytykował liderkę demokratów w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi, która - jak powiedział - jest "tajną bronią" republikanów, dzięki której wygrają oni listopadowe wybory do Kongresu.
Pelosi bardzo negatywnie wypowiadała się ostatnio o polityce Trumpa w dziedzinie gospodarki i podatków.
Demokratyczny senator Jeff Merkley z Oregonu napisał w odpowiedzi na Twitterze, że "prawo do powstrzymania się od oklaskiwania czegoś, z czym się nie zgadzasz nazywa się Pierwszą Poprawką (do konstytucji USA)".
Ogromne spadki na Wall Street
Reuters podkreśla, że rzeczywiście w ciągu ostatnich 4 lat w gospodarce USA powstało 10 milionów nowych miejsc pracy a wskaźnik bezrobocia spadł do najniższego poziomu od roku 2000.
Wzrost płac był jednak niewielki, chociaż ostatnio nieco przyspieszył. Ekonomiści i przedsiębiorcy nie są jednak zgodni w jakim stopniu te pozytywne zjawiska można przypisać Trumpowi.
Kiedy prezydent przemawiał na Wall Street nastąpił ostry spadek notowań, a indeks Dow Jones spadł o 1.175 pkt. Był to największy spadek tego indeksu od 2008 roku, czyli od światowego kryzysu finansowego.
Rzeczniczka Białego Domu Sarah Huckabee Sanders, ustosunkowując się do tych danych, podkreśliła, że "prezydent skupia się na długoterminowych fundamentach gospodarki, które pozostają wyjątkowo mocne". Dodała, że przeforsowane przez prezydenta obniżki podatków i reformy regulacji "jeszcze bardzie umocnią gospodarkę".
Autor: PTD//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ENEX/CBS