Prezydent rosyjskiej republiki Inguszetii Junus-Bek Jewkurow został ranny w zamachu, a jeden jego ochroniarz zginął - donoszą w poniedziałek agencje informacyjne. Rannego prezydenta w stanie ciężkim zabrano do szpitala.
Do zamachu na 45-letniego Jewkurowa doszło około 8.30 czasu moskiewskiego (6.30 czasu polskiego) na autostradzie Kaukaz w pobliżu stolicy Inguszetii - miasta Magas. Wypełniony materiałami wybuchowymi samochód osobowy zaparkowany na poboczu eksplodował, gdy mijała go kolumna prezydenta.
W zamachu zginął co najmniej jeden funkcjonariusz prezydenckiej ochrony, a trzech zostało rannych. Wśród rannych jest młodszy brat prezydenta - 38-letni Uwajs Jewkurow, który dowodzi prezydencką ochroną.
Lexus na moskiewskich numerach
Według wstępnych ustaleń materiały wybuchowe znajdowały się w samochodzie Lexus na moskiewskich numerach rejestracyjnych. Prawdopodobnie zdetonował je terrorysta-samobójca. Eksplozja miała siłę około 70 kilogramów trotylu.
Prezydent w stanie ciężkim
Stan Jewkurowa lekarze określają jako ciężki, ale stabilny. Ranny prezydent zostanie wkrótce przetransportowany do Moskwy samolotem szpitalnym Ił-76 rosyjskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
W momencie zamachu Jewkurow jechał opancerzonym Mercedesem-221.
Umiarkowany reformator
Jewkurow, pułkownik Głównego Zarządu Wywiadu (GRU) Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, jest prezydentem Inguszetii od 31 października 2008 roku. Zastąpił na tym stanowisku Murata Zjazikowa, generała Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji.
Zjazikow stał na czele republiki od 2002 roku. Jego dymisji od kilku lat domagała się inguska opozycja, która oskarżała go o korupcję i doprowadzenie do wzrostu przemocy w regionie. Z kolei stowarzyszenie Memoriał, organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka, zarzucała mu stosowanie bezprawnych metod przy zwalczaniu islamskich rebeliantów.
Wkrótce po objęciu urzędu prezydenta Jewkurow zainicjował kampanię antykorupcyjną i zarządził weryfikację funkcjonariuszy miejscowej milicji. Nawiązał też dialog z opozycją i umiarkowanymi rebeliantami.
Niebezpieczna republika
Inguszetia leży między Czeczenią a Osetią Północną. Zamachy bombowe i morderstwa, ataki na milicjantów i żołnierzy są tam częstym zjawiskiem. Władze obwiniają o nie inguskich i czeczeńskich ekstremistów islamskich.
13 czerwca w Nazraniu, największym mieście Inguszetii, zastrzelono byłego republikańskiego wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Baszira Auszewa. Z kolei 10 czerwca również w Nazraniu została zastrzelona wiceprezes Sądu Najwyższego Inguszetii Aza Gazirjejewa. W zamachu tym śmierć poniosło też sześć innych osób.
Źródło: reuters, pap