- Prezydent Serbii Boris Tadić stanął we wtorek przed sądem w Belgradzie pod zarzutem spożywania alkoholu w niedozwolonym miejscu, na stadionie - podała agencja AP. Tadić tłumaczył się, że nie wiedział, iż wypicie łyka szampana podczas toastu jest nielegalne.
Prezydent nie jest jedynym prominentem, który przez szampana nabawił się kłopotów.Oprócz niego o "naruszenie przepisów o przeciwdziałaniu przemocy i niestosownemu zachowaniu podczas wydarzeń sportowych" oskarżeni są serbska minister sportu i szef Serbskiego Związku Piłki Nożnej.
VIP-ów sfotografowano z kieliszkami szampana na belgradzkim stadionie po październikowym meczu kwalifikacyjnym do mistrzostw świata w piłce nożnej. Serbia pokonała wówczas Rumunię 5:0.
Pogodzi się z karą, zapłaci pocztą
Tadić powiedział, że poniesie pełną odpowiedzialność za swój czyn. Za posiadanie i konsumpcję alkoholu na obiektach sportowych grozi w Serbii kara w wysokości od 300 do 500 euro. Sędzia zapowiedział, że wyrok prześle podsądnym drogą pocztową.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA