Kijów nie jest zainteresowany konfliktem z Warszawą - zapewniał premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman, komentując nowelizację ustawy o polskim Instytucie Pamięci Narodowej. Zaapelował też, by w relacjach władz w Warszawie i Kijowie patrzeć w przyszłość.
"Ukraina nie jest nastawiona na zaostrzanie stosunków między państwami partnerami, między przyjaciółmi, i uważam, że istnieje wiele delikatnych kwestii, których może nie należy podnosić, by nie tworzyć okazji do konfliktów" - oświadczył Hrojsman w rozmowie z dziennikarzami.
Szef ukraińskiego rządu zaznaczył, że Ukraina sama będzie decydowała o swoich bohaterach i zaapelował, by w relacjach z Polską patrzeć w przyszłość.
"Nie powinniśmy żyć tym, co było dawniej"
- Widzicie, w jaki sposób cały świat zareagował na te ustawy. Chcę podkreślić, że my, Ukraińcy, sami uporamy się ze swoimi bohaterami i własną historią. Jestem głęboko przekonany, że nie powinniśmy żyć tym, co było dawniej, lecz tym, co możemy zrobić razem - podkreślił Hrojsman.
W czwartek Senat RP przyjął nowelizację ustawy o IPN, w której znalazły się między innymi przepisy mające umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów oraz ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką.
W nowelizacji zapisano definicję takich zbrodni. Są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności".
Wskazano również, że taką właśnie zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II Rzeczpospolitej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Autor: PTD//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: rada.gov.ua