Prawnicy: o przedawnieniu ani łasce nie ma mowy

Piotr Schrama o kwestii przedawnienia
Piotr Schrama o kwestii przedawnienia
TVN24
Piotr Schrama o kwestii przedawnieniaTVN24

O ułaskawieniu Romana Polańskiego albo zastosowaniu wobec niego prawa łaski nie może być mowy - oceniają prawnicy. Jak twierdzi Zbigniew Ćwiąkalski, w sprawie reżysera nie zapadł jeszcze wyrok, wiec apele do amerykańskich władz o zastosowanie wobec artysty "prawa łaski" są nieporozumieniem. - Polański nie został skazany, nie można mówić więc o przedawnieniu - dodaje specjalista ds. prawa międzynarodowego Piotr Schrama.

Według Zbigniewa Ćwiąkalskiego, sprawa przedawnienia przestępstwa, którego dopuścił się Polański, jest drugorzędna. Każdy kraj odrębnie reguluje przepisy o przedawnieniu. Liczy się to, że czyn zarzucony Polańskiemu nie przedawnił się w Kalifornii - podkreślił Ćwiąkalski.

Nie może być mowy o przedawnieniu, bo pan Polański nie jest osobą skazaną. Podobnie jest z prawem łaski, które dotyczy osób osądzonych i skazanych. Mec. Piotr Schrama, prawnik

W naszym kraju czyn zarzucony panu Polańskiemu - stosunek z nastolatką - nazwalibyśmy pedofilią. Zbigniew Ćwiąkalski

Piotr Kardas o kwestii kaucji
Piotr Kardas o kwestii kaucjiTVN24

Ale zdaniem Piotra Schramy, specjalisty od prawa międzynarodowego, kwestia przedawnienia jest właśnie kluczowa. - Nie może być mowy o przedawnieniu, bo pan Polański nie jest osobą skazaną - uważa Schrama. Podobnie jest z ułaskawieniem. - Prawo łaski dotyczy osób, które zostały skazane. Gdyby reżyser został osądzony i skazany, prawo łaski ma gubernator Kalifornii i prezydent USA - powiedział w TVN24 prawnik.

"U nas nazwano by to pedofilią"

Zbigniew Ćwiąkalski uważa także, że Szwajcaria może nie wypuścić Polańskiego z aresztu ze względu na to, iż 32 lata temu uciekł z USA przed wyrokiem.

Były minister nie dziwi się także działaniom, jakie podjęły władze USA. - Nie wiemy tylko, czemu dopiero teraz zwróciły się do Szwajcarii o ekstradycję - powiedział Ćwiąkalski. - W naszym kraju czyn zarzucony panu Polańskiemu - stosunek z nastolatką - nazwalibyśmy pedofilią - dodał.

Artystyczny relatywizm

Jego zdaniem, byłoby "niebezpieczną relatywizacją, jeśli nie uwzględniano by wniosków o ekstradycję wobec kogoś, kto np. jest znanym artystą, albo dlatego, że wniosek jest z określonego kraju". - Polska wiele razy występowała do Szwajcarii o wydanie określonych osób i zwykle Szwajcaria nam je wydawała - zaznaczył Ćwiąkalski, przypominając sprawę Bogusława Bagsika, skazanego już prawomocnie w sprawie afery Art-B, którego w 1994 r. zatrzymano na lotnisku w Zurychu (tam nie chroniła go jurysdykcja Izraela, gdzie uciekł z Polski po ujawnieniu afery).

Kaucja - niewielkie szanse?

Według Ćwiąkalskiego na sprawę można też patrzeć z punktu widzenia humanitarnego. Polański ma 76 lat, sprawa jest sprzed 32 lat, a poszkodowana - obecnie 45-letnia kobieta - wybaczyła znanemu reżyserowi. - Może uda się wywalczyć kaucję, ale z drugiej strony sąd będzie pamiętał, że pan Polański wyjechał z USA przed samym wyrokiem, więc ma status ściganego - dodał.

O kaucji w TVN24 mówił również karnista, prof. Piotr Kardas. Jego zdaniem, nawet jeśli szwajcarski sąd zgodzi się na poręczenie majątkowe, najprawdopodobniej zobowiąże Polańskiego do przebywania na terenie Szwajcarii do czasu rozpoznania sprawy. Ale, według Kardasa, najpierw prawnicy muszą przeprowadzić dokładną analizę dokumentów, w których posiadaniu jest strona amerykańska.

Polska by go nie wydała

Z kolei Krzysztof Karsznicki, dyrektor Biura ds. Obrotu Prawnego z Zagranicą Prokuratury Krajowej przypomniał, że Polska już kilka lat temu wydała opinię, według której Polański nie mógłby zostać zatrzymany w naszym kraju i przekazany USA. Polska powołała się w tej opinii na konstytucję, która zabrania wydawania polskich obywateli innym krajom.

Stało się to po rozesłaniu przez USA międzynarodowego listu gończego za reżyserem. - Wówczas wszystkie państwa formułują wstępną opinię - ostatecznie decydują sądy i ministrowie sprawiedliwości - podkreślił ekspert. Dodał, że w obecnym postępowaniu ekstradycyjnym Polska nie jest stroną i sprawa ta "nie krzyżuje się z naszym systemem prawnym". - Liczy się amerykańsko-szwajcarska umowa o ekstradycji - wyjaśnił Karsznicki.

Dyrektor, podobnie jak były minister sprawiedliwości, podkreślił, że szwajcarska procedura ekstradycyjna jest skomplikowana. - Jest możliwość składania wielu zażaleń na decyzje kolejnych organów śledczych i sądowych - powiedział.

Źródło: PAP, TVN24, Wprost, Polityka, Newsweek, Gazeta Wyborcza, Dziennik

Źródło zdjęcia głównego: TVN24