"Prawdziwy cios w serce dla milionów Rosjan"

Aktualizacja:
 
W piątek wieczorem telewizja Rossija wyemitowała "Katyń"materiały promocyjne

Emisja "Katynia" Andrzeja Wajdy w rosyjskiej telewizji publicznej do znak odwilży między Moskwą a Warszawą - pisze w sobotę włoski dziennik "La Repubblica". Zdaniem gazety sceny z zakazanego do tej pory filmu był "prawdziwym ciosem w serce dla milionów Rosjan", które zasiadły przed telewizorem.

"Przez lata mówiono im, że masowe egzekucje, zbiorowe mogiły, zaprogramowana zagłada całych pokoleń były tylko dziełem nazistów, że żaden radziecki obywatel nie popełniłby nigdy takiego okrucieństwa, co podkreślały z patriotyczną dumą szkolne podręczniki" - pisze włoski dziennik w obszernym artykule.

Przez lata mówiono im, że masowe egzekucje, zbiorowe mogiły, zaprogramowana zagłada całych pokoleń były tylko dziełem nazistów, że żaden radziecki obywatel nie popełniłby nigdy takiego okrucieństwa, co podkreślały z patriotyczną dumą szkolne podręcznik. "La Repubblica" po emisji "Katynia"

"La Repubblica" położyła nacisk na zmianę stosunku władz na Kremlu do zbrodni katyńskiej, zauważając zarazem: decyzja o "zdjęciu cenzury z filmu przyszła z góry".

Mały przełom

Dziennik nazwał zapowiedź wspólnych uroczystości w Katyniu 7 kwietnia z udziałem premierów Władimira Putina i Donalda Tuska "małym przełomem, małym znakiem odwilży między dwoma krajami wciąż głęboko podzielonymi przez klimat urazy i nieufności".

"By ostatecznie doprowadzić do odwilży między dwoma państwami Moskwa zaczęła od filmu" - skonstatowała włoska gazeta.

Nie róbcie sobie nadziei

Opublikowała ona także wywiad z rosyjskim historykiem Rojem Miedwiediewem, który zapytany o szanse na otwarcie rosyjskich archiwów, odparł: "Nie róbcie sobie złudzeń co do tych archiwów. Tam nic nie jest skatalogowane i uporządkowane". To absolutna łamigłówka dla historyka" - dodał.

Zdaniem Miedwiediewa pudła z tajnymi dokumentami nigdy nie zostały otwarte, bo - jak zauważył - "sowieckie kryteria zarządzania archiwami były szczególne".

"Te skrzynie mogły zostać otwarte tylko za zgodą plenum Biura Politycznego"- przypomniał rosyjski historyk. W jego opinii dokumenty wymagają lat pracy rosyjskich i polskich historyków, by można je było "odszyfrować". Według Roja Miedwiediewa klimat jednak się zmienił

Nadszedł czas, by przewrócić stronę

"Putin wie dobrze, że przywrócenie stosunków zaufania z Europą Zachodnią jest fundamentalne, także dla naszej gospodarki. Sądzę, że wszyscy zrozumieli, że nadszedł czas, by przewrócić (kolejną) stronę. Ale także Polacy muszą zrobić to, co do nich należy" - powiedział.

Następnie badacz wyjaśnił: "Urazy między dwoma narodami to rzecz poważna. W latach dwudziestych Polacy okupowali terytoria młodego Związku Radzieckiego i także tam popełniono liczne okrucieństwa. Może gdyby oni także przeprosili, moglibyśmy wreszcie spojrzeć ponad to" - ocenił rozmówca włoskiej gazety.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: materiały promocyjne