W środku peruwiańskiej pustyni zespół archeologów odkrył skamieniałe pozostałości po "morskim potworze". Są to najprawdopodobniej szczątki wielkiego drapieżnego wieloryba żyjącego od 12 do 13 milionów lat temu. O sukcesie naukowców donosi w czwartek magazyn "Nature".
Naukowcy znaleźli dużą część szczęki i czaszki prehistorycznego wieloryba. Udało im się to ponieważ silne wiatry odsłoniły trzy metrową skamielinę do tej pory zalegającą pod grubą warstwą piachu.
Początkowo znalezione resztki uznali za pozostałości słonia, ponieważ znalezione zęby były tak wielkie, że uznano je za słoniowe kły.
Wielki praprzodek orki
Po dokładnym zbadaniu skamieniałości okazało się, że mają około 12-15 milionów lat, a słonie nie żyły w Ameryce Południowej wcześniej niż trzy miliony lat temu. Naukowcy zrozumieli, że mają przed sobą resztki nieznanego wcześniej drapieżnego wieloryba, trzy razy większego od dzisiejszych orek.
Odnalezione resztki czaszki wskazywały, że cała miała trzy metry długości, a liczne i duże zęby miały 12 cm średnicy i 36 długości. Czaszka największego znanego zwierzęcia, płetwala błekitnego, ma około sześciu metrów długości.
Prehistoryczny drapieżnik
Wielkość zębów wskazuje, że Leviathan Melvillei, jak nazwali odkryty gatunek naukowcy, był drapieżnikiem polującym na duże zwierzęta.
Leviatany najprawdopodobniej wyginęły około 12-13 milionów lat temu w Miocenie z powodu zmian klimatycznych.
Źródło: CNN, Reuters